"Zaczepiają dzieci, proponują słodycze". Rodzice alarmują, szkoły ostrzegają

Szkoły piszą o nagabywaniu dzieci (zdj. ilustracyjne)
Jak wygląda bezpieczeństwo najmłodszych w internecie? Wnioski są niepokojące
Źródło: TVN24
Rodzice z Białołęki od kilku tygodni otrzymują ostrzeżenia o dorosłych, którzy mieli zaczepiać dzieci wracające do domu ze szkoły. W relacjach pojawia się wątek zapraszania nieletnich na słodkości do jednej z lokalnych kawiarni i doniesienia o próbie porwania dziewczynki. Nie potwierdzają tego policjanci. Zaznaczają, że nie znaleźli dotychczas żadnego świadka opisywanych sytuacji.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • "Otrzymaliśmy wiadomość o kobiecie, która poza terenem szkoły zaczepia uczniów i zaprasza ich do kawiarni. Był to jednorazowy incydent, ale w naszej ocenie wymaga natychmiastowego działania" - brzmi fragment informacji, która trafiła do rodziców.
  • Jeden z rodziców zawiadomił dzielnicowych urzędników. Bazował na informacji od dyrektora przedszkola, a ten na tym co przekazywali inni rodzice. Policja sprawdziła ten sygnał.
  • Policja twierdzi, że nie ma obecnie żadnego świadka, który widział opisywane zdarzenia na własne oczy. Sprawa żyje jednak swoim życiem.

Ostrzeżenie przed osobami zaczepiającymi dzieci na Tarchominie pojawiło się w środę na lokalnej grupie w mediach społecznościowych. Publikująca je kobieta przekazała we wpisie, że zrzut ekranu przedstawia wiadomość do rodziców z elektronicznego dziennika, udostępniony jej przez sąsiadkę. Na zdjęciu widoczna jest data publikacji: 23 kwietnia 2025 roku. Nie podano jednak z jakiej placówki pochodzi wiadomość oraz kto jest jej autorem.

Czytaj także: