18-letni Serb oskarżony o pobicie ze śmiertelnym skutkiem studentki, która stanęła w obronie dziewczynek wg niej napastowanych przez grupę mężczyzn, przyznał się w piątek przed sądem w Darmstadt do ataku na kobietę i wyraził skruchę.
- W nocy, gdy doszło do incydentu, uderzyłem Tugce (imię ofiary) w twarz, a ona upadła - powiedział Sanel M. pierwszego dnia rozprawy. - Jest mi niezmiernie przykro z powodu tego, co uczyniłem. Nie chciałem jej zabić - zapewnił oskarżony, który - jak pisze agencja dpa - mówiąc to "walczył z łzami".
Broniła nastolatek
Do tragicznego w skutkach zajścia doszło w listopadzie w Offenbach w kraju związkowym Hesja. 22-letnia studentka stanęła w obronie dwóch nastolatek, które - jej zdaniem - były napastowane przez grupę wyrostków w toalecie baru szybkiej obsługi.
Po wyjściu z lokalu na pobliskim parkingu między Tugce a młodymi mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań. Jeden z nich, Sanel B., uderzył otartą dłonią dziewczynę. Studentka upadła, uderzając głową o chodnik, i straciła przytomność. Wkrótce potem zapadła w śpiączkę. Po kilku dniach lekarze stwierdzili u niej śmierć mózgu. Rodzice podjęli wówczas decyzję o odłączeniu jej od urządzeń podtrzymujących życie.
Odsiedzi trzy lata?
Obdukcja nie rozstrzygnęła, czy przyczyną śmierci był cios zadany przez napastnika, czy uderzenie o chodnik.
Jeżeli Serb zostanie uznany za winnego i sąd potraktuje go jako dorosłego, grożą mu co najmniej trzy lata więzienia.
Adwokat rodziny ofiary wyraził wątpliwość co do szczerości oskarżonego. - To były slogany - ocenił jego wypowiedź wyrażającą skruchę. Prokurator powiedział natomiast, że słowa Sanela B. świadczyły o tym, że żałuje swego czynu.
Oskarżony znany policji
Prokurator ujawnił, że obie dziewczynki, w wieku 13 i 14 lat, w których obronie stanęła Tugce, zeznały, iż nie czuły się zagrożone i uważały, że sobie same poradzą. Obrońca Serba twierdzi, że jego klient i inni członkowie grupy chcieli jedynie "nawiązać znajomość" z nastolatkami.
Sanel M. jest znany policji; dotychczas czterokrotnie wchodził w kolizję z prawem, m.in. z powodu poważnego uszkodzenia ciała. W 2013 roku przebywał w areszcie dla nieletnich.
Śmierć dziewczyny zbulwersowała niemiecką opinię publiczną. Na temat Tugce wypowiadała się "z wielką sympatią" kanclerz Angela Merkel i prezydent Joachim Gauck. W liście kondolencyjnym do rodziców zmarłej Gauck napisał, że Tugce zasłużyła na wdzięczność i szacunek. "Tam, gdzie inni ludzie odwracali wzrok, Tugce wykazała się przykładnym męstwem i odwagą cywilną" - napisał prezydent.
Autor: asz\mtom / Źródło: PAP