Kolejny Solaris zasilany gazem spłonął w Bratysławie. Nikt nie odniósł obrażeń, ale polska firma autobusowa może ponieść poważne straty. W zeszłym roku, po podobnym zdarzeniu wszystkie Solarisy wycofano na pewien czas z ruchu.
Przyczyny pożaru, w którego gaszeniu uczestniczyło kilka wozów strażackich, jeszcze nie ustalono. W poprzednim przypadku była to usterka elektrycznych zaworów bezpieczeństwa, które m.in. automatycznie odcinają dopływ gazu do silnika po jego wyłączeniu.
- Obecnie chodziło o mniejszy pożar, ale będziemy postępować tak samo konsekwentnie i szybko jak w zeszłym roku w celu zapewnienia bezpieczeństwa pasażerów - zapewnił dyrektor miejskich zakładów komunikacyjnych w Bratysławie Branislav Zahradnik.
Wszystkie 22 zasilane gazem Solarisy wycofano w maju zeszłego roku z ruchu. Ponownie wprowadzono je do eksploatacji we wrześniu zeszłego, po niezbędnych naprawach, które przeprowadziła w ramach gwarancji czeska spółka-córka Solarisa.
Fabryka autobusów Solaris z podpoznańskiego Bolechowa potwierdza pożar napędzanego gazem autobusu swojej produkcji. Rzecznik firmy Mateusz Figaszewski podkreślił jednak, że już ze wstępnych ustaleń wynika, ze pożar nie miał żadnego związku z instalacją gazową.
- Zastanawiające jest to, że to kolejny pożar u przewoźnika z Bratysławy - powiedział Figaszewski Polskiemu Radiu. Dodał, że w zajezdni tego przewoźnika doszło już do dwudziestu pożarów, a większość nie dotyczyła autobusów produkowanych pod Poznaniem.
- Wszystkie Solarisy o napędzie gazowym, które jeżdżą w Europie (jest ich około czterech tysięcy) są sprawne - podkreśla rzecznik firmy.
Źródło: IAR, PAP
Źródło zdjęcia głównego: www1.solarisbus.pl