Cztery lata od morderstwa Jana Kuciaka i jego narzeczonej. "Zostali zabici, ponieważ działał w interesie nas wszystkich"

Źródło:
PAP

Mijają cztery lata od zabójstwa słowackiego dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kusznirovej. W rocznicę ich śmierci w Bratysławie odsłonięto pomnik, w ceremonii uczestniczyli bliscy zamordowanych. Przed domem w miejscowości Velka Macza, gdzie doszło do zbrodni, składano kwiaty. Prezydent Zuzana Czaputova oświadczyła, że odpowiedzialność powinni ponieść zleceniodawcy zbrodni.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Pomnik odsłonięto w centrum Bratysławy na Placu Słowackiego Powstania Narodowego - w miejscu, gdzie bezpośrednio po śmierci Kuciaka i Kusznirovej stawiano znicze i składano kwiaty. Tu także odbywały się protesty, które doprowadziły do zmiany rządu na Słowacji.

Pomnik przedstawia szczelinę, w której można dopatrzyć się niezabliźnionej rany. Główna część znajduje się na fasadzie budynku.

Zdaniem premiera Eduarda Hegera pomnik będzie także symbolem znaczenia i roli niezależnego dziennikarstwa. Jozef Kuciak, ojciec zamordowanego dziennikarza śledczego, powiedział podczas uroczystości, że przyzwoitość usuwana jest z życia publicznego. Nawiązał do faktu, że śmierć Jana nie została do końca osądzona. Wysokie kary więzienia odsiadują bezpośredni mordercy i organizatorzy morderstwa, ale zleceniodawcy zbrodni nie zostali osądzeni.

Podobnie w miejscowości Velka Macza, gdzie zginęli Jan i Martina, wypowiadała się prezydent Zuzana Czaputova, która podkreśliła, że Słowacja potrzebuje, aby zleceniodawcy morderstwa odpowiedzieli przed wymiarem sprawiedliwości. - Zostali zabici, ponieważ praca Jana polegała na ujawnianiu korupcji i nadużycia władzy. Zostali zabici, ponieważ działał w interesie nas wszystkich - powiedziała prezydent.

CZYTAJ MAGAZYN TVN24: Niedokończone życia, ułomna sprawiedliwość. Jak zginęli Ján i Martina

Zwróciła uwagę, że w ostatnich tygodniach w kraju dochodzi do wzmożonej fali nienawiści i gniewu oraz ataków słownych, także wobec dziennikarzy. - Musimy to powstrzymać, zanim będzie za późno – powiedziała.

Morderstwo dziennikarza i jego narzeczonej

Jan Kuciak i jego narzeczona Martina Kusznirova zostali zamordowani w lutym 2018 roku w miejscowości Velka Macza, w kraju (województwie) trnawskim na południowym zachodzie Słowacji. Zbrodnia wywołała w kraju falę demonstracji i doprowadziła do kryzysu politycznego, w wyniku którego upadł rząd premiera Roberta Fico. Na stanowisku premiera zastąpił go należący do tego samego ugrupowania SMER–Socjaldemokracja (Smer-SD) Peter Pellegrini, którego formacja przegrała później wybory parlamentarne.

W poniedziałek, 28 lutego sąd pierwszej instancji ma ponownie rozważyć akt oskarżenia wobec możliwych zleceniodawców morderstwa: biznesmena Mariana Kocznera i jego współpracowniczki Aleny Zsuzsovej. Stali już przed sądem i zostali uniewinnieni, ale Sąd Najwyższy uchylił ten wyrok w 2021 roku. Według prokuratury Koczner zlecił zabójstwo Kuciaka z zemsty za to, że dziennikarz zajmował się jego podejrzaną działalność gospodarczą, co mogło pokrzyżować plany biznesmena na wejście do świata polityki.

Autorka/Autor:momo, akw

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: