Dziesiątki tysięcy Słowaków protestowały w Bratysławie przeciwko rządom Ficy

Źródło:
PAP Reuters
Antyrządowy protest w Bratysławie
Antyrządowy protest w Bratysławie
Reuters
Antyrządowy protest w BratysławieReuters

Dziesiątki tysięcy protestujących zgromadziły się na centralnym placu stolicy Słowacji, sprzeciwiając się rządom premiera Roberta Ficy i zbliżeniu z Rosją. Organizatorzy manifestacji szacują, że na Placu Wolności w Bratysławie zgromadziło się 60 tysięcy osób. Agencja Reuters zwraca uwagę, że to cztery razy więcej uczestników niż podczas demonstracji, która odbyła się dwa tygodnie temu.

Nawet 60 tysięcy osób uczestniczących w proteście w Bratysławie żądało ustąpienia premiera Roberta Ficy. Zgromadzenia, które odbyły się w piątek w ponad 20 miastach, zorganizowano pod hasłem "Słowacja jest Europą". Domagano się zachowania prozachodniego kursu w polityce zagranicznej.

Nawet jeżeli te dane są zawyżone, to piątkowa demonstracja może być liczniejsza niż zgromadzenia, które w 2018 roku doprowadziły do rezygnacji Ficy ze stanowiska premiera. Wówczas protesty wybuchły po zamordowaniu dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej.

Agencja Reutera szacuje, że obecny protest zgromadził cztery razy więcej osób niż podczas wcześniejszej demonstracji, która się odbyła dwa tygodnie temu.

Obecną falę demonstracji wywołała wizyta słowackiego premiera 22 grudnia 2024 roku w Moskwie i jego rozmowy na Kremlu z Władimirem Putinem.

Antyrządowy protest w BratysławieJAKUB GAVLAK/PAP/EPA

Protesty w Bratysławie

Na wiecu w Bratysławie po raz pierwszy organizatorzy wezwali premiera do rezygnacji. Domagano się także od władz transparentności, przestrzegania prawa i odrzucenia wszelkiej współpracy z Rosją, która prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie i niszczy prawa człowieka.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie ustają protesty na Słowacji. Premier obwinia "grupy finansowane z zagranicy"

Piątkowym demonstracjom towarzyszyły nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Premier już we wtorek mówił, że planowane protesty są częścią spisku mającego na celu obalenie jego koalicyjnego rządu.

Organizatorzy odpowiedzieli apelami o spokojny przebieg demonstracji i zwracanie uwagi na możliwe prowokacje. Proszono o ewentualne informowanie policji i robienie dokumentacji fotograficznej.

Protesty przebiegły spokojnie, chociaż w Bratysławie w pewnej chwili zgasły światła i na Placu Wolności w centrum miasta były problemy z nagłośnieniem. Organizatorzy od razu poinformowali uczestników, że nie był to sabotaż. Kolejne protesty mają się odbyć za dwa tygodnie.

Autorka/Autor:asty

Źródło: PAP Reuters

Źródło zdjęcia głównego: JAKUB GAVLAK/PAP/EPA