Śledztwo po przeciekach, przez które zablokowano YouTube'a

Prokuratura w Ankarze wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności opublikowania w czwartek w internecie nagrania rozmowy przedstawicieli władz Turcji na temat ewentualnej operacji wojskowej w Syrii - poinformowała turecka prasa.

Z powodu przecieku, który pojawił się tuż przed niedzielnymi wyborami samorządowymi, rząd Turcji nakazał zablokowanie serwisu internetowego YouTube.W czwartek na anonimowym koncie na YouTube umieszczono kolejne niekorzystne dla tureckiego rządu nagranie audio z poufnego spotkania czterech wysokich rangą przedstawicieli władz. Wśród nich jest szef wywiadu Hakan Fidan i minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu, którzy rozmawiają o ewentualnej operacji wojskowej w północnej Syrii, na terenach będących pod kontrolą islamistów.W nagraniu Fidan mówi o wysłaniu do Syrii "czterech mężczyzn, którzy wystrzeliliby osiem pocisków" w stronę Turcji. Operacja ta miałaby uzasadnić turecką interwencję wojskową w pogrążonej w wojnie domowej Syrii.

Rząd zaprzecza

Tureckie MSZ nie zdementowało informacji o spotkaniu, ale podało, że nagranie zostało "częściowo zmanipulowane". Premier Recep Tayyip Erdogan nazwał opublikowanie rozmowy "nikczemnym, tchórzliwym, niemoralnym" czynem. O umieszczenie jej w sieci oskarżył swoich byłych sojuszników z ruchu Hizmet, na czele którego stoi charyzmatyczny muzułmański kaznodzieja Fethullah Gulen, mieszkający w USA.- To akt szpiegostwa - skomentował w piątek wicepremier Bulent Arinc.

- Tylko syryjski reżim mógłby skorzystać na takich działaniach - powiedział dziennikarzom.

Spory o wolność internetu

Od początku lutego na YouTube regularnie pojawiają się nagrania sugerujące korupcyjne powiązania członków rządu Turcji i szkodzące wizerunkowi gabinetu Erdogana przed niedzielnymi wyborami lokalnymi. Rozmowy te są następnie rozpowszechniane na Twitterze.Aby uniemożliwić propagowanie nagrań, 20 marca turecki urząd telekomunikacyjny (TIB) zablokował Twittera, a w czwartek także YouTube'a. Jednak - jak pisze agencja AFP - w piątek YouTube był w większości Turcji dostępny.Niedzielne wybory będą testem dla rządu, który jest osłabiony wskutek skandali korupcyjnych.

Autor: kło\mtom / Źródło: PAP

Czytaj także: