Szczegóły procesu nie są znane. Postępowanie toczyło się przy drzwiach zamkniętych, bez udziału mediów i publiczności.W śledztwie Pijanzin, który jest obywatelem Kazachstanu, przyznał się do przygotowywania zabójstwa Putina i złożył zeznania obciążające wspólników, za co obiecano mu złagodzenie kary. Groziło mu do 15 lat łagru.
Udaremniony zamach
Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej w grudniu 2011 roku, będąc na Ukrainie, Pijanzin - za namową Adama Osmajewa i Rusłana Madajewa - przyłączył się do grupy zbrojnej utworzonej z rozkazu przywódcy islamskich rebeliantów na Północnym Kaukazie Doku Umarowa; grupa miała dokonać w Moskwie zamachu na ówczesnego premiera FR Putina.
Jednak 4 stycznia 2012 roku w Odessie w czasie konstruowania przez członków grupy ładunku wybuchowego nastąpiła eksplozja, w wyniku której zginął Madajew. Pijanzin i Osmajew zostali zatrzymani. Na wniosek Prokuratury Generalnej FR ukraińskie organy ścigania przekazały Pijanzina stronie rosyjskiej.27 lutego 2012 roku rosyjska telewizja państwowa Kanał Pierwszy podała, że służby specjalne Ukrainy i Rosji udaremniły planowany zamach na Putina, zlecony przez czeczeńskich rebeliantów. Do zamachu - według telewizji - miało dojść wkrótce po wyborach prezydenckich w Rosji wyznaczonych na 4 marca 2012 roku.
Zlecił zamordowanie Putina?
Wiadomość o przygotowywanym zamachu potwierdził ówczesny sekretarz prasowy premiera Rosji Dmitrij Pieskow. Doniesienia te potwierdziła również Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Z relacji rosyjskiej telewizji wynikało, że zamordowanie Putina zlecił Umarow.Kanał Pierwszy poinformował, że zamachowcy przylecieli na Ukrainę ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich przez Turcję. Planowali zdetonowanie potężnego ładunku wybuchowego w pobliżu Prospektu Kutuzowa w Moskwie w czasie przejazdu kolumny samochodowej z premierem Rosji. Prospekt Kutuzowa to jedna z głównych arterii komunikacyjnych Moskwy. Ulicą tą ze swoich podmoskiewskich rezydencji niemal codziennie wjeżdżają do stolicy prezydent, premier i inni przywódcy Rosji.Kanał Pierwszy przekazał, że Osmajew przez dłuższy czas mieszkał w Londynie. Według telewizji był on łącznikiem terrorystów w Odessie z instruktorem, który miał ich przeszkolić i przerzucić do Moskwy. Plany zamachu śledczy znaleźli w jego notebooku.Telewizja podała, że Osmajew nie zaprzecza, iż dokładnie przestudiował trasy przejazdów kawalkad rządowych po Moskwie. Zeznał też, że przygotowania do zamachu na Putina zostały zakończone.
Starania o ekstradycję
Rosja stara się również o ekstradycję Osmajewa. W sierpniu 2012 roku Sąd Apelacyjny w Odessie zgodził się już na jego wydanie. Osmajew zaskarżył tę decyzję do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który zarekomendował Ukrainie wstrzymanie ekstradycji do czasu rozpatrzenia jego skargi.W skardze do Trybunału obrońcy Osmajewa wyrazili obawy, że w wypadku ekstradycji do Rosji mogą mu tam grozić tortury. Podkreślili też, że służby imigracyjne Ukrainy odmówiły rozpatrzenia jego wniosku o przyznanie azylu politycznego.Jeśli Europejski Trybunał Praw Człowieka uzna, że wydanie Osmajewa byłoby sprzeczne z Europejską Konwencją Praw Człowieka, to będzie on sądzony na Ukrainie. Tylko za domniemane przestępstwa popełnione na terytorium tego kraju grozi mu do 15 lat więzienia.Podczas 12 lat rządów Putina informowano o co najmniej 10 próbach zamachu na jego życie. W 2000 roku ukraińskie służby specjalne utrzymywały, że weszły w posiadanie danych o planowanym zamachu na rosyjskiego przywódcę. Miało do niego dojść w czasie nieformalnego szczytu WNP w Jałcie 18-19 sierpnia. Ówczesny szef SBU Leonid Derkacz przekazał, że na Krymie schwytano i wydalano z terytorium Ukrainy czterech Czeczenów.
Autor: /jk / Źródło: PAP