Prezydent Emmanuel Macron stwarza szansę na reformy we Francji i Unii Europejskiej, co jest żywotnym polskim interesem narodowym - stwierdził w wywiadzie dla wtorkowej "Rzeczpospolitej" były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
- Trzymam kciuki, żeby Macron uzyskał taką sytuację parlamentarną, w której będzie mógł stworzyć koalicję na rzecz reform, których Francja od wielu lat potrzebuje - dodał.
"Przywrócenie motoru francusko-niemieckiego"
Jego zdaniem Unia Europejska potrzebuje reform, tylko różni politycy będą mieli inne koncepcje, co do ich kierunku. - Wybór Macrona to przywrócenie motoru francusko-niemieckiego. To będzie dobre dla UE, szczególnie dla strefy euro. Co rynki walutowe już odzwierciedlają - ocenił Sikorski. I dodał, że "PiS zmarnował dla Polski epokową okazję, bo gdybyśmy kontynuowali ambicję współzarządzania Unią Europejską, być może dzisiaj moglibyśmy mówić o francusko-niemiecko-polskim motorze UE".
- Niestety, tak nie będzie - przyznał były szef MSZ. Na pytanie dziennikarza, czy o relacjach polsko-francuskich może przesądzić zerwany kontrakt na caracale, Sikorski odpowiedział, że "nie można prowadzić rozsądnej i wpływowej w Europie polityki zagranicznej, łamiąc własną konstytucję, paraliżując Trybunał Konstytucyjny czy upartyjniając media publiczne". - Trzeba by najpierw zmienić politykę wewnętrzną, a dopiero wtedy można by odbudowywać naszą pozycję na arenie europejskiej - dodał. Sikorski odniósł się też do zapowiedzi PiS dotyczącej uchwalenia nowego traktatu Unii Europejskiej i poszukiwania do tego sojuszników. - Nowy traktat PiS ma takie same szanse na realizacje jak europejska armia z bronią atomową. Jak się raz zostaje pariasem, to nawet jego dobre pomysły będą odrzucane - podsumował Sikorski.
Autor: azb//now / Źródło: PAP