Tysiące osób zebrały się w stolicy Serbii, Belgradzie w poniedziałek, aby uczcić pamięć o bombardowaniach NATO w 1999 roku i zaprotestować przeciwko budowie luksusowego kompleksu przez firmę inwestycyjną założoną przez Jareda Kushnera, zięcia prezydenta USA Donalda Trumpa.
Serbia była świadkiem miesięcy antyrządowych wieców po tym, jak 16 osób zginęło w wyniku zawalenia się dachu dworca kolejowego, co wywołało oskarżenia o powszechną korupcję i zaniedbania – przypomniał Reuters.
Protesty zjednoczyły studentów, nauczycieli i rolników – wspólnie wzywają oni do odejścia prezydenta Aleksandara Vucicia, populisty sprawującego od 12 lat władzę w roli prezydenta lub premiera.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Największy protest w historii kraju. Prezydent zabrał głos
W poniedziałek studenci Belgradzkiego Uniwersytetu Państwowego przed byłą kwaterą główną armii uczcili pamięć o bombardowaniach NATO w 1999 roku i protestowali przeciwko budowie luksusowego apartamentowca przez firmę inwestycyjną Affinity Partners Jareda Kushnera, zięcia prezydenta USA Donalda Trumpa.
Sprzeciw wobec budowy apartamentowca
- To 26. rocznica bombardowania przeprowadzonego przez NATO. Protestujemy, ponieważ ten budynek został przekazany komuś, aby czerpać z niego zyski – powiedział 20-letni Ognjen Pjevac. – Ten budynek powinien pozostać jako świadectwo agresji NATO – dodał.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Budynki zostały uszkodzone podczas bombardowania ówczesnej Jugosławii w celu powstrzymania ataków na etnicznych Albańczyków w Kosowie.
Budynki zostały zaprojektowane przez serbskiego architekta Nikolę Dobrovicia i zbudowane w latach 1957-1965. Ich projekt ma przypominać kanion rzeki Sutjeska we wschodniej Bośni, gdzie w 1943 roku stoczono jedną z głównych bitew II wojny światowej.
Autorka/Autor: asty/adso
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: ANDREJ CUKIC/PAP/EPA