Lloyd Austin, sekretarz obrony USA, podczas wizyty w Warszawie mówił w piątek, że "jakikolwiek atak, napad Rosji na Ukrainę doprowadzi nie tylko do konfliktu, ale też do złamania fundamentalnych zasad". Z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem odbyli rozmowy, odwiedzili też wspólnie amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Polsce. Szef Pentagonu rozmawiał również z prezydentem Andrzejem Dudą. Szef BBN Paweł Soloch powiedział po tym spotkaniu, że wizyta potwierdziła zaangażowanie Amerykanów w bezpieczeństwo regionu.
Po oficjalnym powitaniu przed Pałacem na Wyspie w warszawskich Łazienkach, Lloyd Austin i Mariusz Błaszczak rozmawiali w cztery oczy. Następnie wspólnie wystąpili na konferencji prasowej.
- Nasze spotkanie ma szczególne znaczenie i moc właśnie teraz, w dobie kryzysu bezpieczeństwa międzynarodowego wywołanego przez Rosję - mówił Błaszczak. Dodał, że "Wojsko Polskie przede wszystkim stoi na straży bezpieczeństwa ojczyzny, ale także wschodniej flanki NATO i Unii Europejskiej". - Dlatego wsparcie sojusznicze Stanów Zjednoczonych jest dla nas ważne i potrzebne - podkreślił.
- Imperialistyczna polityka Rosji wymaga od nas i wszystkich sojuszników kompleksowych działań odstraszających i obronnych. Przyjęliśmy dodatkowych żołnierzy amerykańskich, którzy wzmacniają wschodnią flankę NATO. Są już w Polsce także dodatkowi żołnierze brytyjscy - przypominał szef MON.
Dziękował Austinowi za "wzmocnienie obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych w Polsce, a także za deklaracje możliwości dalszego wzmocnienia zarówno przez NATO, jak i Stany Zjednoczone, jeśli zajdzie taka potrzeba".
- Razem jesteśmy w stanie działać skuteczniej i osiągać więcej. Mamy wspólny cel, jakim jest pokój i bezpieczeństwo - podkreślił Błaszczak.
Austin: nadal jest czas i miejsce dla dyplomacji
Lloyd Austin mówił, że "Ukraina mierzy się z zagrożeniem kolejnej rosyjskiej inwazji". - Jakikolwiek atak, napad Rosji na Ukrainę doprowadzi nie tylko do konfliktu, ale też do złamania fundamentalnych zasad suwerenności narodowej, integralności terytorialnej i prawa do samostanowienia państwa - podkreślił.
- To zakrawa na ironię, że to, czego Putin nie chciał, czyli rośnięcie NATO w siłę, doprowadziło de facto do tego, że jesteśmy silniejsi na wschodniej flance NATO. I tak pozostanie - mówił Austin. Jego zdaniem "nadal jest czas i miejsce na dyplomację" i pokojowe rozwiązanie sytuacji wokół Ukrainy. - Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmie Putin, Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy będziemy gotowi - zapewniał.
Austin: nie mamy dowodów na to, by Putin wycofywał siły spod granicy
Austin wskazał, że mimo deklaracji Rosji o wycofywaniu żołnierzy widać jeszcze większą mobilizację wojsk przy granicy z Ukrainą.
Zwrócił uwagę, że Rosja cały czas przygotowuje się do rozpoczęcia ataku: zbliża się do granicy, lokuje dodatkowe jednostki, zwiększa wsparcie logistyczne. - Wszystkie informacje, jakie mamy, wskazują na to, że te zdolności zostaną utrzymane po to, aby można było przeprowadzić atak w zasadzie w każdej chwili. Nie mamy jeszcze dowodów, jakoby Putin wycofywał swoje siły z granicy - powiedział szef Pentagonu.
Dodał, że "jeżeli dojdzie do inwazji na Ukrainę, Polska stanie w obliczu dziesiątek tysięcy Ukraińców, ale też innych, którzy będą uciekali z Ukrainy, po to, by uratować siebie, swoje rodziny i najbliższych przed okrucieństwami wojny".
Szef BBN: wizyta Austina potwierdziła zaangażowanie USA w bezpieczeństwo regionu
Około godziny 12.30 Austin przyjechał do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie z Andrzejem Dudą.
O jego przebiegu poinformował szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Powiedział, że wizyta sekretarza Austina potwierdziła zaangażowanie Amerykanów w bezpieczeństwo regionu. Zwracał przy tym uwagę na zwiększanie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce w związku z sytuacją na Ukrainie. - Była też mowa o dodatkowym wzmocnieniu obecności sojuszniczej i amerykańskiej - dodał.
Soloch przekazał, że wśród tematów rozmowy znalazła się kwestia zakupu przez Polskę 250 amerykańskich czołgów Abrams w najnowocześniejszej wersji M1A2 SEPv3. - Była też mowa o tym, że relacje polsko-amerykańskie, także w aspekcie wojskowym służą bezpieczeństwu i budowaniu spójności całej wspólnoty Zachodu, zwłaszcza tych państw, które działają w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział szef BBN.
- Były też wątki osobiste, sekretarz Austin jako były wojskowy wspominał swoje bezpośrednie kontakty z żołnierzami polskimi w czasie działań na terenie Iraku. To jest kolejne potwierdzenie, że współdziałanie Polski z wojskami USA w Iraku i w Afganistanie wytworzyło swoiste więzi, braterstwo broni, które później w kontaktach bezpośrednich wojskowych procentują pozytywnym nastawieniem do Polski i polskich Sił Zbrojnych - wskazał Soloch.
Jego zdaniem ma to także pozytywny wpływ na decyzje Amerykanów w kwestiach zwiększenia ich obecności, współpracy w zakresie modernizacji sił zbrojnych, czyli dokonywania przez Polskę zakupów nowoczesnego amerykańskiego sprzętu.
Prezydent z sekretarzem obrony o kryzysie wokół Ukrainy
Prezydent rozmawiał z sekretarzem obrony USA także o napiętej sytuacji wokół Ukrainy. - Od kilku ostatnich dni możemy powtarzać tylko jedno: mamy do czynienia raczej ze zwiększeniem zagrożenia atakiem rosyjskim na Ukrainę niż z deeskalacją. Narastające tak zwane indykatory w postaci ruchów wojsk, zaczepek czy wymiany ognia wskazują na to, że ten konflikt się zbliża - podkreślił szef BBN.
- Mamy do czynienia z bardzo napiętą sytuacją, rozwijającą się w sposób dynamicznie z dnia na dzień, czy wręcz z godziny na godzinę. Teraz pozostaje nam starać się za wszelką cenę powstrzymać najgorsze, jakim byłby atak. Ale na złe scenariusze też musimy być przygotowani. Stąd znaczenie umacniania jedności wewnątrz obozu państw zachodnich, czemu służą takie wizyty, jak ta dzisiejsza, szefa Pentagonu w Warszawie - powiedział Soloch.
Zdaniem szefa BBN wizyta Austina w Polsce to sygnał wysyłany przez Stany Zjednoczone do Polski, do państw regionu, a także do wszystkich europejskich sojuszników USA, że Amerykanie dbają o bezpieczeństwo całego kontynentu europejskiego, oczekują solidarności i zgodnego zaangażowania w budowanie środków odstraszania.
Błaszczak: jesteśmy dumni, że możemy gościć amerykańskich żołnierzy
Kolejnym punktem pobytu w Polsce była wizyta w bazie w Powidzu w Wielkopolsce. Razem z ministrem Błaszczakiem amerykański gość odwiedził stacjonujących tam żołnierzy.
- Obecność wojsk amerykańskich jest dowodem zaangażowania Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo w Europie, na wschodniej flance NATO, a to, że żołnierze Wojska Polskiego służą ramię w ramię z żołnierzami amerykańskimi, daje umiejętność interoperacyjności pomiędzy naszymi wojskami, a więc wzmacnia bezpieczeństwo - mówił po spotkaniu z żołnierzami Błaszczak.
- Na ziemi polskiej amerykańscy żołnierze służą tu w Powidzu, ale także w Poznaniu, w Orzyszu. Jesteśmy dumni z tego, że możemy gościć żołnierzy amerykańskich, że możemy pokazywać naszą gościnność czy też bogatą polską kulturę i przyrodę - dodał Błaszczak.
Szef MON zwrócił uwagę, że baza w Powidzu to nie tylko baza lotnicza, ale także magazyny sprzętu, które "stanowić będą łatwe rozwinięcie bojowe dla sił amerykańskich". - To baza i magazyny, które będą największe w tej części Europy - zaznaczył.
Szef MON podziękował Austinowi za zwiększoną obecność wojsk amerykańskich w Polsce. - Chciałbym także podziękować żołnierzom Stanów Zjednoczonych za ich codzienną służbę tutaj w Polsce, a panu sekretarzowi za wizytę i za osobiste zaangażowanie w rozwój relacji sojuszniczych polsko-amerykańskich - powiedział minister. Podkreślił, że żołnierze polscy i amerykańscy służyli już razem w wielu miejscach na świecie, na przykład w Iraku i Afganistanie.
Austin: jesteście najwspanialszymi ambasadorami obu krajów
- Nasze jednostki są tu w formie rotacyjnej i szkolą się, wykonują swoje ćwiczenia i współpracują z polskimi siłami zbrojnymi. (...) Ćwiczymy i służymy ramię w ramię - powiedział Lloyd Austin. Podkreślił, że taki widok amerykańskich i polskich żołnierzy razem to dla niego "dobrze znany obraz". - Niezależnie, czy w Iraku, czy w Afganistanie - wszędzie tam służyliśmy z Polakami, wszędzie tam, gdzie my byliśmy, tam byli też Polacy - mówił.
- Jest to bardzo wspaniały obraz, który się rysuje, bo to pokazuje nasze bardzo dobre stosunki, naszą silną współpracę, która będzie jeszcze lepsza - zaznaczył.
Amerykański sekretarz obrony podziękował polskim i amerykańskim żołnierzom za to, "że tak godnie reprezentują zarówno Polskę, jak i Stany Zjednoczone". - Oczywiście możemy bardzo dużo rozmawiać o partnerstwie polsko-amerykańskim i filozofować na ten temat. Niemniej to wasze działania, wasza codzienna służba ramię w ramię powoduje, że ten sojusz jest możliwy i to rzeczywiście działa - podkreślił Austin. - Ćwiczymy i służymy ramię w ramię - podkreślił.
- Jesteście najwspanialszymi ambasadorami obu krajów i jestem niezmiernie dumny z waszej służby, waszego poświęcenia. Dziękuję za wasze zaangażowanie, za wasz codzienny profesjonalizm - powiedział Austin, zwracając się do żołnierzy.
Przed przylotem do Polski szef Pentagonu wziął udział w spotkaniu ministrów obrony państw NATO w Brukseli, w programie jego podróży do Europy jest także wizyta na Litwie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24