- Nie krytykowałem Polaków, krytykowałem rząd, a to różnica - powiedział przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, pytany czy przeprosi za słowa o tym, że "wydarzenia w Polsce mają charakter zamachu stanu". Przeprosin domagała się premier Beata Szydło.
- Dostrzegam bardzo kontrowersyjną sytuację w Polsce. Tysiące demonstrantów wyszło protestować przeciwko metodom działania rządu. Wydaje mi się, że moje obawy podziela wielu Polaków - powiedział Schulz w rozmowie z dziennikarzami w Strasburgu.
Korespondent TVN24 Maciej Sokołowski zapytał szefa PE, czy przeprosi Polaków za swoje słowa. - Nie krytykowałem Polaków, krytykowałem rząd, a to różnica - odpowiedział.
"To jest skandal"
Słowa Schulza na gorąco komentowali goście TVN24 Biznes i Świat. Posłanka PiS Małgorzata Gosiewska była oburzona słowami szefa PE. - To jest skandal, żeby tej klasy polityk kusił się o ingerencję w sprawy Polski. My będziemy domagali się przeprosin - powiedziała.
I dodała: - Ja bym wolała, żeby krytykował i przyjrzał się temu, co wydarzyło się w Polsce w czerwcu, bo to dopiero była próba zamachu stanu, to było złamanie konstytucji. (...) Dobrze by było, gdyby bardziej wnikliwie analizował sytuację w Polsce, a może lepiej niech się zajmie swoim podwórkiem.
Przeciwnego zdania był senator PO Bogdan Klich, który stwierdził, że "widać gołym okiem, jak PiS rozmontowuje państwo prawa w Polsce". - Polskie sprawy będziemy załatwiać tutaj i my obronimy demokrację przed zakusami PiS-u - stwierdził, dodając: - Nie potrzeba nam wsparcia ze strony Zachodu i to takiego wsparcia, o które nie prosimy.
Szydło domaga się przeprosin
Schulz powiedział w poniedziałek w wywiadzie dla niemieckiego radia Deutschlandfunk, że wydarzenia w Polsce "mają charakter zamachu stanu". Jak dodał, sytuacja w Polsce będzie przedmiotem dyskusji w PE.
Ostrzegł przed pochopnym podejmowaniem przez UE kroków przeciwko krajom, w których rządzą "prawicowi populiści". Jak wyjaśnił, przemawia przeciwko temu doświadczenie z Austrią po dojściu do władzy Joerga Haidera (w 2000 r.).
Premier Beata Szydło oświadczyła, że oczekuje od Schulza przeprosin za te słowa. Z kolei szef MSZ ocenił, że słowa Schulza były "bezzasadne, nieuprawnione, a wręcz skandaliczne".
Autor: pk\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Parlament Europejski