Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przekazała, że państwa członkowskie Unii Europejskiej porozumiały się w sprawie ósmego pakietu sankcji wobec Rosji. "Nigdy nie zaakceptujemy fałszywych referendów Putina ani jakiejkolwiek aneksji w Ukrainie" - napisała.
Państwa członkowskie Unii Europejskiej we wtorek wieczorem zawarły porozumienie w sprawie ósmego pakietu sankcji wobec Rosji w związku z inwazją na Ukrainę. "Działaliśmy szybko i zdecydowanie" - podkreśliła von der Leyen.
"Nigdy nie zaakceptujemy fałszywych referendów Putina ani jakiejkolwiek aneksji w Ukrainie. Jesteśmy zdeterminowani, by zmuszać Kreml do zapłaty" - napisała.
Ósmy pakiet sankcji
Przewodnicząca KE przedstawiła 28 września ósmy pakiet sankcji wobec Rosji, ograniczający jeszcze bardziej handel z tym krajem i wprowadzający restrykcje wobec kolejnych osób.
Z przedstawionych przez KE szacunków wynika, że nowe ograniczenia handlowe, które mają objąć dalsze zakazy importu rosyjskich produktów, pozbawią Rosję 7 miliardów euro dochodów. Oprócz tego poszerzona ma być lista towarów z zakazem eksportu - znajdą się tam komponenty elektroniczne i substancje chemiczne wykorzystywane przez wojsko i przemysł lotniczy.
Poza tym pakiet sankcji stworzy podstawę prawną dla wprowadzenia limitów cenowych na ropę naftową i zabroni obywatelom UE zasiadania we władzach rosyjskich przedsiębiorstw państwowych.
Pakiet zakłada też rozszerzenie listy osób i podmiotów objętych sankcjami indywidualnymi.
Sadoś: wśród objętych sankcjami osoby odpowiedzialne za organizację pseudoreferendów
O porozumieniu ws. ósmego pakietu sankcji poinformował również szef stałego przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej w Brukseli Andrzej Sadoś.
- Komitet Stałych Przedstawicieli formalnie zatwierdził pakiet sankcyjny. Pakiet ten zawiera nowe elementy, między innymi mechanizm ustanawiania maksymalnych cen na rosyjską ropę przewożoną do państw trzecich w transporcie morskim. Wprowadza nowe kryterium prawne zapobiegające obchodzeniu sankcji, czyli zakładające wpisywanie na listy sankcyjne osób, które uczestniczą w omijaniu przyjętych sankcji. Wprowadza na listy sankcyjne cały szereg produktów importowanych z Rosji, w tym: drewno, papier, produkty stalowe. Wprowadza zakaz eksportu całego szeregu produktów podwójnego zastosowania, elektronicznych, chemicznych, maszyn, do Rosji - powiedział Sadoś dziennikarzom.
- (Pakiet - red.) wprowadza kolejne osoby na listy sankcyjne. Chodzi o osoby odpowiedzialne między innymi za organizację fałszywych referendów na terenie Ukrainy, jednostki i przedsiębiorstwa zaangażowane w wysiłek wojenny w Rosji. Formalne ogłoszenie w (unijnym - red.) dzienniku urzędowym spodziewane jest w czwartek - dodał.
Sadoś: chcieliśmy szerszego zastosowania sankcji
Przyznał, że stanowisko Polski i grupy popierających ją państw było bardziej ambitne. - Chcieliśmy szerszego zastosowania sankcji, chcieliśmy większej liczby osób i podmiotów do wpisania na listy sankcyjne. Natomiast obowiązuje zasada jednomyślności, więc musieliśmy znaleźć wspólny mianownik - zaznaczył.
Zwrócił też uwagę, że w trakcie negocjacji państwa unijne posiadające floty tankowców musiały zostać zapewnione, że pakiet sankcji bierze na cel przede wszystkim rosyjskie interesy finansowe i gospodarcze, a jednocześnie uwzględnia interesy państw członkowskich Unii Europejskiej, przedsiębiorstw europejskich i europejskiego podatnika. - Ten proces był trudny. W jego toku musieliśmy się zgodzić na pewne wyłączenia. Są wśród nich między innymi te słynne krwawe diamenty. Liczymy, że opinia publiczna sprawi, że konsumenci będą bojkotowali te luksusowe towary, które nie są konieczne, a już w szczególności w warunkach wojennych powodują trudne dylematy etyczno-moralne - mówił Sadoś.
CZYTAJ TEŻ: Serbia nie przyjęła sankcji wobec Rosji. Ambasador Ukrainy: trudno nam zrozumieć argumenty Belgradu
Dopytywany przez dziennikarzy, czy przy możliwościach UE uzgodniony pakiet sankcyjny jest jego zdaniem zadowalający, odparł, że "na pewno mógł być lepszy". - Biorąc jednak pod uwagę to, że musimy zapewnić jednomyślność 27 państw członkowskich, a pamiętamy, że nie tak dawno były problemy ze sprawnym zapewnieniem tej jednomyślności, jest ważne, że silnie odpowiadamy na ostatnie agresywne kroki Rosji - mówił.
Sadoś zaznaczył jednocześnie, że jest to kolejny pakiet restrykcji, który mocno ogranicza rosyjskie możliwości finansowe i gospodarcze, prowadzi do realnego obniżenia dochodów do rosyjskiego budżetu oraz kontynuuje proces odcinania rosyjskiej gospodarki od światowych łańcuchów dostaw. - To nie jest ostatnie słowo Unii Europejskiej. (...). W tym momencie w zasadzie rozpoczynamy prace do kolejnego pakietu sankcyjnego - poinformował polski dyplomata.
Źródło: PAP