Szef Centralnej Komisji Wyborczej Mychajło Ochendowski dopuszcza możliwość odebrania pełnomocnictw tym okręgowym komisjom wyborczym, które według stanu na poniedziałek rano dostarczyły wyjątkowo mało informacji o wynikach głosowania.
Ochendowski wyjaśnił, że liczenie głosów wyborców zakończyło się we wszystkich obwodowych komisjach wyborczych. Teraz odbywa się proces przyjmowania sporządzonych przez nie protokołów wyborczych przez komisje okręgowe oraz wprowadzanie przez nie informacji do systemu "Wybory".
Sabotaż?
Niestety, jak mówi Ochendowski, niektóre komisje okręgowe nie dostarczają takich danych. - Nie chciałbym używać słowa "sabotaż", ale jeśli w ciągu najbliższych godzin sytuacja się nie zmieni, to Centralnej Komisji Wyborczej przyjdzie użyć nie tylko tego słowa, ale i przyjąć inne, dostatecznie ostre środki wobec takich okręgowych komisji wyborczych, aż do kwestii o wygaszeniu pełnomocnictw całego składu członków tych komisji i wyznaczenia nowych - powiedział Ochendowski.
Chodzi o okręgi na wschodzie i południu Ukrainy. Okręg nr 112 (obwód ługański) jeszcze w ogóle nie opracował protokołów z komisji najniższego szczebla. Okręg nr 50 (obwód doniecki) wprowadził do systemu mniej niż 3 proc. protokołów, nr 114 (obwód ługański) ok. 5 proc., nr 52 (obwód doniecki) ok. 7 proc., nr 106 (obwód ługański) ok. 9 proc.
Ale podobne problemy dotyczą nie tylko Donbasu. Komisja okręgowa nr 140 (obwód odeski) opracowała zaledwie ok. 3 proc. protokołów, nr 66 (obwód żytomierski) - 8 proc., nr 114 (Kijów) - ok. 10 proc., nr 91 (obwód kijowski) - 13 proc., nr 132 (obwód mikołajowski) - 16 proc.
Autor: //gak / Źródło: Ukraińska Prawda