Rzuca karabin, chce budować demokrację


Jeden z najbardziej wpływowych szefów zbrojnych milicji w Libii Abdel Hakim Belhadż porzuca karabin, aby poświęcić się działalności politycznej. Jego bojówki od obalenia Muammara Kaddafiego faktycznie kontrolowały Trypolis. Wraz z umacnianiem wpływów przez islamistów w Libii, partia Belhadża będzie miała mocną pozycję przed kolejnymi wyborami.

- Belhadż sądzi, że rewolucjoniści wykonali zadanie, jakim było obalenie reżimu Kaddafiego, a obecnie jest czas na odbudowę Libii, przejście do polityki - powiedział doradca dowódcy, Anis al-Szarif. Dowódca bojówki zawiadomił o swej rezygnacji tymczasową Narodową Radę Libijską.

Belhadż, były islamistyczny bojownik, ma zrezygnować z przewodzenia Radzie Wojskowej w Trypolisie, zbrojnej formacji liczącej ok. 25 tys. ludzi, i założyć własną partię polityczną. Zapewne ugrupowania nie zdąży się jednak zarejestrować w odpowiednim czasie, by wziąć udział w wyborach zaplanowanych 19 czerwca, które mają wyłonić konstytuantę. W przyszłości ma jednak szansę na zdobycie znacznych wpływów.

Islamski rewolucjonista

Belhadż był przywódcą Libijskiej Islamskiej Grupy Bojowej, która w latach 90. wystąpiła zbrojnie przeciwko reżimowi Kaddafiego. Do 1998 roku grupa została rozbita, a większość jej przywódców zbiegła do Afganistanu. Tam Belhadż utrzymywał "bliskie kontakty" z liderami Al-Kaidy i przywódcą talibów Mułłą Omarem - wynika z nakazu aresztowania wystawionego przez libijski rząd w 2002 roku. Według tego nakazu Belhadż miał także finansować obozy szkoleniowe dla mudżahedinów.

Ostatecznie został schwytany przez Amerykanów w Bangkoku i przekazany Libijczykom na początku marca 2004 r. na podstawie informacji otrzymanej od brytyjskiego wywiadu. W Libii trafił do więzienia, skąd wyszedł na kilka miesięcy przed wybuchem powstania przeciwko 42-letnim rządom Kaddafiego.

W kwietniu Belhadż za pośrednictwem adwokatów w Londynie zażądał od byłego szefa brytyjskiego MSZ Jacka Strawa wyjaśnienia, czy osobiście zaaprobował wniosek o przekazanie go reżimowi Kaddafiego. Belhadż podkreśla, że był w Libii Kaddafiego torturowany.

Źródło: PAP