Rząd się zaszczepi czymś innym


Nie od dziś wiadomo, że rządzący cieszą się przywilejami, o których zwykli obywatele mogą pomarzyć. Niemców zmroziła jednak informacja "Der Spiegla", że członkowie niemieckiego rządu mogą otrzymać inne szczepionki przeciwko nowej grypie, niż te zamówione w celu masowych szczepień.

Preparat Celvapan, zamówiony dla rządu oraz żołnierzy, nie zawiera składnika wzmacniającego jego działanie i ma być lepiej tolerowany przez organizm niż szczepionka Pandemrix, którą dostaną pozostali obywatele.

Eksperci ostrzegali w minionych tygodniach, że Pandemrix nie jest zalecany dla kobiet w ciąży i dzieci.

Zamówiono, gdy nie było badań

Minister spraw wewnętrznych Wolfgang Schaeuble przyznał w rozmowie z radiem Bayerische Rundfunk, że nie wie, dlaczego zakupiono dwa różne preparaty, ale - jego zdaniem - mówienie o jakimkolwiek uprzywilejowaniu polityków "nie ma nic wspólnego z rzeczywistością".

Także rzecznik rządu Ulrich Wilhelm zapewniał, że nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji. Dodał, że umowę z wytwórcą preparatu, firmą Baxter, zawarto już wiele miesięcy temu, gdy nie było informacji o jakichkolwiek różnicach pomiędzy szczepionkami.

- Prawdą jest to, że nie ma lepszej czy gorszej szczepionki - zapewniał Wilhelm.

Z kolei ministerstwo obrony Niemiec już w ubiegłym tygodniu potwierdziło, że Bundeswehra zamówiła dla żołnierzy własną szczepionkę przeciwko grypie A/H1N1, pozbawioną kontrowersyjnych substancji dodatkowych.

Ministrowie zaszczepią się jak wszyscy

Według rzecznika rządu kanclerz Angela Merkel nie zamierza skorzystać ze specjalnej szczepionki. Chce natomiast udać się do swego lekarza rodzinnego i - jeśli on zaleci jej przyjęcie szczepionki - otrzyma preparat Pandemrix, jak każdy obywatel.

Również odchodząca minister zdrowia Ulla Schmidt (SPD) zapowiedziała: - Dam się zaszczepić szczepionką, którą dostaną obywatele. Jest ona dokładnie tak samo bezpieczna i skuteczna, jak inne dopuszczone do użytku.

Masowe szczepienia przeciwko nowej grypie mają rozpocząć się w Niemczech 26 października. Akcja kosztować będzie około 600 mln euro.

Źródło: PAP