Francja ma do końca listopada dostarczyć Rosji pierwszy okręt wojenny typu Mistral, o ile nie chce narazić się na "poważne" żądania rekompensaty - powiedziało w piątek "wysoko postawione" rosyjskie źródło, cytowane przez agencję RIA Nowosti.
- Przygotowujemy się na różne scenariusze. Czekamy do końca miesiąca, a potem wystąpimy z poważnymi żądaniami finansowymi - dodało źródło.
Saga z Mistralami
Sprawa losu kontraktu na dostawę do Rosji dwóch okrętów desantowych typu Mistral, podpisanego w 2011 roku na kwotę 1,2 mld euro, wywołuje spore zainteresowanie mediów od czasu, gdy we wrześniu prezydent Francji Francois Hollande połączył przekazanie wybudowanego już pierwszego okrętu z uregulowaniem kryzysu ukraińskiego.
Pod koniec października Moskwa potwierdziła, że otrzymała od francuskiej stoczni DCNS zaproszenie na 14 listopada do odbioru pierwszej jednostki. Francja natychmiast zdementowała doniesienia z Moskwy; zdymisjonowano odpowiedzialnego za dostawę Mistrali do Rosji Yves'a Destefanisa, który przesłał zaproszenie.
W środę francuskie ministerstwo obrony poinformowało, że "żadna data dostawy" Mistrala do Rosji "nie może być na tym etapie" wyznaczona.
O kontrakcie w Brisbane
Delikatna kwestia mistrali będzie z pewnością jednym z tematów spotkania prezydentów Francji i Rosji na szczycie państw G20 w australijskim Brisbane w sobotę i niedzielę.
Jak pisze AFP, jeśli Francja zdecyduje się na dostawę tych prawdziwych "szwajcarskich scyzoryków" marynarki wojennej, nazywanych tak z powodu ich wszechstronności (Mistrale mogą transportować 16 śmigłowców, cztery barki desantowe, 13 czołgów, sztab wojskowy, 450 żołnierzy piechoty morskiej i szpital polowy), wywoła poruszenie wśród państw Europy wschodniej sąsiadujących z Rosją, obawiających się nieprzewidywalności tego kraju.
Jeśli jednak wycofa się z realizacji kontraktu, będzie miała opinię partnera, który nie honoruje kontraktów i narazi się na wysokie koszty odszkodowawcze.
Autor: //gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: India Ministry of Defence