MSZ Rosji oburzone: miejsca pochówku żołnierzy radzieckich są nietykalne

Akcja i reakcja
Akcja i reakcja
tvn24
MSZ Rosji: wzywamy Warszawę, by potępiła działania złoczyńcówtvn24

Rosyjskie MSZ w ostrych słowach zareagowało na akt zbezczeszczenia pięciu nagrobków żołnierzy radzieckich na cmentarzu komunalnym w Szczecinie. "Wzywamy Warszawę, by [...] jednoznacznie potępiła działania złoczyńców, oświadczając, że miejsca pochówku żołnierzy, którzy uratowali Polskę od faszyzmu, są nietykalne" - czytamy w oświadczeniu.

"W Polsce trwa 'wojna' z miejscami pochówku żołnierzy radzieckich z okresu II wojny światowej" - uznało rosyjskie MSZ w oświadczeniu opublikowanym w środę na stronach resortu.

Potępić złoczyńców

"Potwierdziły się publikowane w mediach informacje o dokonanej przez nieznanych złoczyńców kradzieży pięciu gwiazd z nagrobków, do której doszło na terenie cmentarza komunalnego w Szczecinie, gdzie pochowane są ponad trzy tysiące żołnierzy Armii Czerwonej" - czytamy w dokumencie.

"Widocznie antyrosyjska aktywność wandali nabiera w Polsce charakteru masowego. Polskie władze albo nie mogą, albo nie chcą jej zatrzymać" - pisze rosyjski MSZ.

"Wzywamy Warszawę, by publicznie i jednoznacznie potępiła działania złoczyńców, wyraźnie oświadczając, że miejsce pochówku żołnierzy, którzy uratowali Polskę od faszyzmu, są nietykalne" - czytamy w oświadczeniu.

Pięć metalowych gwiazd

Zdewastowanie grobów i pomników żołnierzy radzieckich w Kwaterze Wojennej na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie zostało zgłoszone na początku sierpnia, nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie do niego doszło.

Złodzieje ukradli pięć metalowych gwiazd. Policja szuka sprawców zbezczeszczenia nagrobków.

25 września nieznani sprawy zniszczyli 57 tablic na nagrobkach żołnierzy radzieckich na cmentarzu w Milejczycach w woj. podlaskim. Wandale pozrywali czerwone gwiazdy, które były stałym elementem tych tablic. Trzy dodatkowe tablice zupełnie wyrwano.

"Relacje najgorsze od 1945"

W poniedziałek ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew stwierdził po wezwaniu do polskiego MSZ, że Rosja oczekuje szacunku wobec rosyjskich uczuć dot. pamięci radzieckich żołnierzy i oficerów poległych w walkach o wyzwolenie Polski. Podtrzymał swą ocenę, że relacje naszych krajów są najgorsze od 1945 roku.

Ambasador podkreślił, że Rosja z wielkim szacunkiem czci "bohaterstwo narodu polskiego w oporze wobec agresji nazistowskiej, polskiego podziemia w walce przeciwko okupacji hitlerowskiej", a także udział żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego ramię w ramię z Armią Czerwoną w walkach w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. - Ale co do polityki rządu polskiego w latach 30-tych, jak powiedział prezydent Putin w maju, Polska niestety padłą ofiarą swojej polityki - ocenił rosyjski dyplomata.

Stanowisko Rosji niezmienne

Ambasador podkreślił, że stanowisko Rosji co do negowania roli wyzwoleńczej Armii Czerwonej w latach 1944-45 oraz w sprawie pomników, memoriałów, cmentarzy radzieckich w Polsce pozostaje niezmienne. Jak dodał, dotyczy to także kwestii usunięcia z pomnika w Pieniężnie popiersia generała Armii Czerwonej Iwana Czerniachowskiego. Przeciwko tej decyzji władz Pieniężna zaprotestowało rosyjskie MSZ; do rosyjskiego MSZ została zaproszona na rozmowę ambasador RP w Moskwie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Kontrowersyjny wywiad

Wcześniej w wypowiedzi dla TVN24 Andriejew m.in. zaprzeczył, jakoby wkroczenie Armii Czerwonej do Polski 17 września 1939 roku było agresją. - Wojska radzieckie weszły na teren zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy 17 września 1939 roku, kiedy los wojny między Niemcami a Polską był już przesądzony. Przedtem było już jasne, że Wielka Brytania i Francja nie przyjdą na pomoc Polsce. W tamtych warunkach, chodziło o zagwarantowanie bezpieczeństwa ZSRR - przekonywał.

Wiecznie żywy
Wiecznie żywytvn24

Autor: asz\mtom / Źródło: mid.ru, PAP