Kilka godzin po dymisji gabinetu Michaiła Fradkowa poznaliśmy jego prawdopodobnego następcę. Władimir Putin zgłosił kandydaturę Wiktora Zubkowa, szefa Federalnej Agencji ds. Nadzoru Finansowego, na premiera.
- Zbliżają się wybory prezydenckie, które następnie płynnie przejdą w prezydenckie. Może macie rację, może rzeczywiście winniśmy wspólnie pomyśleć o tym, jak powinny wyglądać struktury władzy i zarządzania, aby lepiej odpowiadały okresowi przedwyborczemu i przygotowały kraj do czasu, który nastąpi po wyborach parlamentarnych i prezydenckich w marcu 2008 roku - powiedział Putin, "zgadzając" się na ustąpienie gabinetu. Kilka godzin później do Dumy przyszła z Kremla kandydatura Wiktora Zubkowa. Według jej przewodniczącego, głosowanie nad jej zatwierdzeniem odbędzie się już w piątek.
Zubkow - znajomy Putina z Petersburga
Urodzony w 1941 r. Wiktor Zubkow, absolwent ekonomii Instytutu Rolniczego, początki swej kariery, podobnie jak Władimir Putin, związał z rodzinnym Sankt Petersburgiem.
Drogę na szczyt zaczął jeszcze w czasach radzieckich, gdy pełnił kierownicze funkcje zarówno w okolicznych kołchozach jak i strukturach miejscowego oddziału Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, do której należał jeszcze w 1991 roku. W nowej Rosji Zubkow dalej działał nad Newą. W latach 1992 -1993 był szefem komisji ds. stosunków zagranicznych przy biurze mera Petersburga. Biurem tym kierował wtedy Władimir Putin.
Od 1993 do 1998 r. Zubkow nadzorował w ratuszu wydział podatków, a od 2001 roku nieprzerwanie pełnił funkcję szefa Federalnej Agencji ds. Nadzoru Finansowego (wcześniej Komitetu Nadzoru Finansowego).
O pozycji Zubkowa w otoczeniu prezydenta Rosji może świadczyć to, że był wśród zaledwie 20 przyjaciół, których Putin zaprosił na swoje pierwsze, obchodzone w randze szefa państwa urodziny w 2000 roku.
Jednak nie Iwanow?
Dzisiejsze "Wiedomosti" sugerowały, że szefem rządu zostanie dotychczasowy pierwszy wicepremier Siergiej Iwanow. - Pozycja Siergieja Iwanowa od lata wzmocniła się, wiele się o nim mówi - napisał dziennik i zauważył, że dokładnie w taki sam sposób wypłynął na szczyt władzy w Rosji w 1999 roku obecny prezydent Putin. Gdy zastępował Borysa Jelcyna od kilku miesięcy urzędował jako premier.
Podobnie jak Putin, także 54-letni Iwanow pochodzi z Petersburga i był oficerem radzieckiego KGB. W obecnym rządzie był m.in. odpowiedzialny za koordynację prac resortów siłowych. Według sierpniowego sondażu moskiewskiego Centrum Lewady, Iwanow w pierwszej turze marcowych wyborów może liczyć na 37 proc. głosów.
Michaił Fradkow - premier niespodziewany
Odchodzący premier pełnił tę funkcję od trzech lat. Nominacja mało znanego Fradkowa na urząd premiera w 2004 roku była sporym zaskoczeniem. Uważany za lojalnego urzędnika, Fradkow - w latach 70-tych dyplomata na placówce w Indiach - swoją polityczną karierę w niepodległej Rosji zaczął jako wiceminister handlu w reformatorskim rządzie Jegora Gajdara.
I mimo że gabinety się zmieniały, Fradkow swoją pozycję utrzymywał przez sześć lat. W 1997 roku został co prawda ministrem ds. stosunków gospodarczych z zagranicą i handlu, ale na tym stanowisku wytrwał tylko rok. Dwa lata później znów został ministrem handlu, ale znów został odwołany, tym razem już przez Władimira Putina. Nowy prezydent w 2000 r. znalazł dla niego inne zadanie - Fradkow został szefem policji podatkowej. Był nim przez trzy lata, zanim został odwołany w atmosferze podejrzeń, że podległa mu policja nadmiernie nęka podatkowych dłużników.
W 2003 r. Fradkow został wysłany do Brukseli jako przedstawiciel Rosji przy Unii Europejskiej. W marcu następnego roku wrócił do Moskwy jako kandydat Putina na premiera. Pozytywy okresu rządów Fradkowa trafnie i bez zbytniej przesady opisał Putin przyjmując jego dymisję: - Pod Waszym kierownictwem wykonano ogromną pracę i osiągnięto znaczące rezultaty. W szybkim tempie rósł produkt krajowy brutto, zwiększał się potencjał gospodarki, spadała inflacja, wzrastały dochody naszych obywateli.
Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl