Politico: rośnie presja na Niemcy ze strony Polski i Francji w sprawie dostawy czołgów do Ukrainy. Scholz utrzymuje swój sprzeciw

Ćwiczenia niemieckich żołnierzy
Wyprodukowane w Niemczech czołgi Leopard 2A4
Źródło: TVN24

Szef niemieckiego rządu Olaf Scholz jest przeciwny jakimkolwiek dostawom czołgów Leopard do Ukrainy. Rośnie jednak presja na Niemcy ze strony Polski i Francji, które chcą takich dostaw - pisze portal Politico. Eksperci wskazują także, że obiecane już Ukrainie przez Niemcy wozy Marder powinny być wykorzystywane razem z czołgami Leopard.

Zachodni analitycy wojskowi obawiają się, że Moskwa rozpocznie nową ofensywę w nadchodzących tygodniach lub miesiącach. Ukraińcom potrzeba więcej broni i sprzętu.

Niecały tydzień po decyzjach Francji, Niemiec i USA, które obiecały Ukrainie bojowe wozy piechoty produkcji zachodniej, uwaga skupia się teraz na ciężkich czołgach. Presję wywiera w tej kwestii Kijów, ale także niektóre państwa zachodnie, uznając czołgi za następny logiczny krok w uzbrajaniu Ukrainy i brakujące ogniwo niezbędne do uwolnienia potencjału bojowych wozów piechoty.

CZYTAJ WIĘCEJ: Dodatkowy sprzęt wojskowy dla Ukrainy. Rozmowa przywódców USA i Niemiec zakończona wspólną decyzją

Politico wskazuje, że Wielka Brytania wydaje się gotowa do wysłania czołgów, a Francja i Polska wywierają presję na Niemcy, aby wysłały czołgi Leopard 2. Maszyny te, uważane za jedne z najlepszych na świecie, są wyposażone w działo kalibru 120 mm, a także najnowocześniejszy system ochronny i pancerz.

Francuzi zwracają uwagę, że w Europie jest dużo Leopardów. Pomimo tego, jak wskazuje brukselski portal, kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwia się jakimkolwiek ich dostawom na Ukrainę. Ponieważ czołgi są produkcji niemieckiej, Berlin ma prawo weta w sprawie jakiegokolwiek reeksportu dokonywanego przez państwa zachodnie.

Niemiecki czołg Leopard
Niemiecki czołg Leopard
Źródło: Shutterstock

Hiszpania była pierwszym krajem, który w czerwcu ubiegłego roku zaproponował wysłanie Ukrainie 40 Leopardów starszych typów ze swoich zapasów. Ale Madryt szybko się z tego wycofał, gdy urzędnicy w Berlinie ostrzegli, że Hiszpania "przekroczy nieoficjalną czerwoną linię i prawdopodobnie postawi Berlin w bardzo niewygodnej sytuacji".

Teraz jednak wzrasta nacisk na Berlin ze strony innych krajów. - Zachęcamy inne kraje do tworzenia szerokiej koalicji na rzecz transferu na Ukrainę nowocześniejszych czołgów, takich jak czołgi Leopard - powiedział w poniedziałek w Polskim Radiu wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, cytowany przez "Politico". - Polska może przekazać Leopardy tylko w koalicji państw - oznajmił z kolei w sobotę premier Mateusz Morawiecki, dodając, że trwają rozmowy z innymi państwami w sprawie zawarcia takiego sojuszu.

Eksperci: wozy Marder powinny być wykorzystywane razem z czołgami Leopard

Rzecznik rządu Niemiec stwierdził, że "nie ma automatyzmu" sprawiającego, że dostawa Leopardów to "kolejny logiczny krok" po decyzji o wysłaniu bojowych wozów piechoty Marder na Ukrainę. Wielu ekspertów wojskowych jednak się z tym nie zgadza. Twierdzą, że obiecane przez Niemcy Mardery powinny być wykorzystywane w połączeniu z Leopardami.

Były szef niemieckiej armii Bruno Kasdorf argumentuje, że Marder "uwalnia swój pełny potencjał w połączeniu z czołgami", ponieważ "idealnie uzupełniają się one na polu bitwy".

Marder 1A3
Marder 1A3
Źródło: GettyImages

Jednocześnie Wielka Brytania rozważa wysłanie na Ukrainę kilkunastu swoich czołgów Challenger 2. Jeśli to zrobi, znacznie utrudni Berlinowi posługiwanie się argumentem, że nie chce działać sam w kwestii wysyłania ciężkiego uzbrojenia.

Francja wywiera presję na Niemcy, sama jednak nie chce przekazać swoich czołgów

Paryż tymczasem zachowuje milczenie ws. wysyłania nowoczesnych czołgów, woląc pozostawić Berlin w centrum uwagi. "Kijów poprosił Francję o wysłanie Leclerców - głównego czołgu używanego przez armię francuską. Zapytany o to francuski urzędnik argumentował, że czołgi Leclerc nie są już produkowane, co rodzi pytania dotyczące konserwacji i dostarczania części zamiennych - problemów, z którymi Leopardy, ze względu na ich powszechną dostępność w wielu krajach i ciągłą produkcję, nie mają do czynienia" - czytamy w Politico.

Jeden z francuskich urzędników miał powiedzieć, że Francja byłaby skłonna rozmieścić swoje czołgi Leclerc u sojuszników z NATO, którzy wysyłają na Ukrainę część własnych Leopardów - "aby wypełnić lukę".

Według Politico jest to zaskakujące, gdyż Francja modernizuje obecnie swoje czołgi Leclerc, a armia zamierza utrzymać je w użyciu do 2040 roku. "Jak zamierza to zrobić bez części zamiennych? I czy dałaby sojusznikom z NATO czołgi, których rzekomo nie da się utrzymać?" - pyta portal.

"Ilu śmierci Ukraińców można było uniknąć, gdyby Zachód natychmiast wysłał tę broń do Kijowa?" – podsumowuje Politico.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: