Liczba osób rannych w wyniku sobotniego ataku sił rosyjskich na Charków wzrosła do 56. Mer miasta Ihor Terechow poinformował o czterech pociskach, które uderzyły w gęsto zaludnioną dzielnicę. Agencja Reutera opublikowała nagranie z monitoringu, na którym zarejestrowano moment uderzenia jednej z rakiet.
Nagranie opublikowane przez agencję Reutera pochodzi z kamery monitoringu. Ukazuje idącą chodnikiem kobietę, która zbliża się do skrzyżowania. W tym momencie na nagraniu widać silną eksplozję, która zrywa okoliczne znaki drogowe i banery reklamowe.
Agencja podała, że udało się jej potwierdzić lokalizację nagrania na podstawie słupów oświetleniowych, billboardów, znaków i budynków.
Siły rosyjskie zaatakowały Charków w sobotę. Szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow przekazał w tym dniu na kanale Telegram, że "uszkodzona została infrastruktura cywilna: domy, przystanki transportu publicznego, sklepy".
Według pierwszych danych lokalnych władz liczba rannych wyniosła 52, wśród nich jest troje dzieci. Zginęły trzy osoby. W niedzielę rano władze regionalne podały, że liczba osób poszkodowanych wzrosła do 56, stan zdrowia czworga cywilów jest oceniany jako poważny.
Jedna z bomb trafiła w kilkupiętrowy budynek. Zniszczone zostały mieszkania na co najmniej trzech piętrach - relacjonował dziennikarz ukraińskiej telewizji Suspilne.
Zełenski: rosyjski terror musi i może zostać powstrzymany
Wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Rosjanie zaatakowali Charków kierowanymi bombami lotniczymi. "Trwa usuwanie gruzów. Na miejscu obecne są wszystkie niezbędne służby" - napisał na kanale Telegram. Przekazał też wyrazy współczucia dla wszystkich, którzy stracili bliskich.
Zełenski oświadczył, że "rosyjski terror z użyciem bomb kierowanych musi i może zostać powstrzymany". "Potrzebujemy zdecydowanych decyzji naszych partnerów, abyśmy mogli zniszczyć rosyjskich terrorystów i rosyjskie samoloty bojowe tam, gdzie się znajdują" - podkreślił. "Udowodniliśmy już, że możliwa jest ochrona ludzi i życia przed terrorem rakietowym, w szczególności poprzez oczyszczenie obszarów przygranicznych od wyrzutni rakietowych terrorystów. Musimy również chronić się przed bombami. Potrzebujemy zdecydowania ze strony partnerów zachodnich Ukrainy - przekonywał prezydent Ukrainy.
"Cztery uderzenia w Charków"
Mer Charkowa Ihor Terechow informował wcześniej o czterech pociskach, które trafiły w jego miasto. "Wstępnie cztery uderzenia w Charków. Wiadomo, że uderzyły one w gęsto zaludnioną dzielnicę mieszkaniową. Są zabici i ranni. Zaatakowany został budynek mieszkalny" - poinformował.
Źródło: PAP, Reuters, Suspilne