Rosjanie rozmieścili na lotnisku w białoruskim Bobrujsku myśliwce Su-27 i samoloty bojowe - przekazał sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow. Ministerstwo Obrony w Mińsku zdementowało te doniesienia.
- Informacja ta nie jest prawdziwa - oświadczył przedstawiciel białoruskiego Ministerstwa Obrony, pułkownik Władimir Makarow.
W ten sposób odniósł się do informacji sekretarza Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandra Turczynowa, który ujawnił, że Rosjanie rozmieścili na lotnisku w Bobrujsku, w graniczącym z Rosją obwodzie mohylewskim, myśliwce Su-27 i samoloty bojowe. Turczynow stwierdził, że Rosja "nie rezygnuje z agresywnych planów wobec Ukrainy, zwiększając potencjał militarny w pobliżu jej granic".
Rozmowy w sprawie bazy
We wrześniu zeszłego roku prezydent Rosji Władimir Putin zlecił Ministerstwu Obrony i resortowi spraw zagranicznych wynegocjowanie i podpisanie z władzami w Mińsku porozumienia w sprawie utworzenia bazy rosyjskich sił powietrznych na terytorium Białorusi. Putin nie sprecyzował, gdzie ona miałaby powstać.
W październiku 2014 roku dowódca Sił Powietrznych Rosji, generał Wiktor Bondariew ogłosił, że baza powstanie w Bobrujsku, w obwodzie mohylewskim i że będą w niej stacjonować myśliwce przechwytujące Su-27.
Po oświadczeniach z Moskwy prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oznajmił, że "nigdy z nikim nie rozmawiał na temat bazy rosyjskiej". - Zdumiewa mnie, a nawet w pewnym stopniu oburza i obraża, po co Rosjanie to teraz puścili w środkach masowego przekazu - mówił Łukaszenka.
Autor: tas//rzw / Źródło: naviny.by, lenta.ru
Źródło zdjęcia głównego: RAF, Open Government License