Trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Na Kijów, gdzie z wizytą przebywa sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, spadły w czwartek wieczorem dwa rosyjskie pociski. - W tej chwili znajdujemy się na miejscu wczorajszego nalotu, a wokół nas słychać już syreny alarmowe, które znowu ostrzegają mieszkańców o możliwym kolejnym rakietowym ataku - mówiła reporterka "Faktów" TVN Katarzyna Górniak.
W piątek rano na miejscu czwartkowego ataku był mer Kijowa Witalij Kliczko. - Potwierdził, że tutaj ucierpiało wczoraj 10 osób. Na szczęście, tak jak nam powiedział, w budynku nie było bardzo dużo ludzi, bo to jest nowy budynek, dopiero oddawany do użytku, więc tych poszkodowanych nie było tak dużo, jak mogłoby być - mówiła reporterka "Faktów" TVN Katarzyna Górniak.
Katarzyna Górniak sprecyzowała, że potwierdzone informacje mówią o dwóch rakietach, które w czwartek uderzyły w Kijów. - Ta, która spadła tutaj, na centralny rejon miasta, zrobiła najbardziej widoczne szkody. Tutaj wczoraj wybuchł pożar i do późnych godzin nocnych strażacy gasili pożar, a ratownicy przeszukiwali te gruzy. Nie wiadomo, czy ten budynek będzie nadawał się do renowacji - przekazała.
- W tej chwili znajdujemy się na miejscu wczorajszego nalotu, a wokół nas słychać syreny alarmowe, które znowu ostrzegają mieszkańców o możliwym kolejnym rakietowym ataku na miasto - dodała reporterka. W tle słychać było dźwięk syren alarmowych.
Pytana o to, jak mieszkańcy reagują na syreny alarmowe, dziennikarka "Faktów" TVN zwróciła uwagę, że "w Ukrainie wojna trwa już dwa miesiące, a syreny rozlegają się bardzo często, także w Kijowie". - Tutaj przez jakiś czas po wyjściu rosyjskich wojsk był spokój, te syreny jednak znowu się rozlegają, ale ludzie są do tego przyzwyczajeni. Tylko niektórzy na to reagują w ten sposób, że idą się schować - dodała Górniak.
Rosjanie zaatakowali Kijów. "Pozdrowienia z Moskwy" dla Guterresa
Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że rakiety uderzyły w dzielnicy szewczenkowskiej. Jedna z nich trafiła w osiedle mieszkaniowe - powiedziała portalowi Hromadske rzeczniczka służby ds. sytuacji nadzwyczajnych Switłana Wodołaha. Jak przekazano, rakieta uderzyła w niższe piętra, a na wyższych znajdowali się ludzie. Ratownicy udali się na miejsce zdarzenia. Druga rakieta - jak informowała Wodołaha - uderzyła w inny w obiekt. Nie opisała go dokładniej.
Reporterka "Faktów" TVN Katarzyna Górniak zwróciła uwagę na obecność sekretarza generalnego ONZ w ukraińskiej stolicy. - Tutaj się mówi, że to takie pozdrowienia z Moskwy dla niego - dodała.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24