Brytyjski resort obrony stwierdził, że zestrzelenie przez Rosję na początku października własnego drona z powodu utraty nad nim kontroli to "kolejne kosztowne i zawstydzające niepowodzenie" jej sektora zbrojeniowego. Dodano, że Rosja prawdopobnie "czekała do ostatniego momentu", zanim wybrała zaatakowanie bezzałogowca.
O tym, że Rosjanie zestrzelili własnego drona pisaliśmy już 7 października. Rosyjski portal przemysłowy Mashnews, powołując się na własne źródła, pisał wówczas, że "prawdopodobnie bezzałogowiec zszedł z kursu" i zapadła decyzja o jego zniszczeniu "zgodnie z instrukcją".
Teraz brytyjski resort obrony przekazał więcej szczegółów na podstawie najnowszych danych wywiadowczych. Poinformowano, że 5 października Rosja zestrzeliła własnego drona bojowego (UCAV) S-70 Ochotnik, gdy przelatywał na zachód od linii frontu z Ukrainą. Dodano, że Rosja podjęła decyzję o zniszczeniu go, aby nie dostał się w ręce przeciwnika.
"Prawdopodobne, że Rosja czekała do ostatniego momentu"
Napisano, że stworzony przez koncern Suchoj dron S-70 jest w fazie rozwoju od co najmniej dekady i został zaobserwowany podczas testowania w bazie lotniczej w Achtubinsku w obwodzie astrachańskim na południu Rosji. Kluczową cechą tego drona jest jego ograniczona skuteczna powierzchnia odbicia fal radarowych, co ma na celu uczynienie go niewykrywalnym i potencjalnie ma dawać mu możliwość penetrowania terenów pokrytych radarami i obroną powietrzną przeciwnika. S-70 ma być zdolny do operowania wspólnie z myśliwcem Su-57 (w kodzie NATO: Felon).
"Jest prawdopodobne, że Rosja czekała do ostatniego momentu, zanim wybrała zaatakowanie UCAV, wyczerpawszy możliwości przywrócenia nad nim kontroli. To pokazuje kolejne kosztowne i zawstydzające niepowodzenie rosyjskiego rozwoju uzbrojenia i niemal na pewno opóźni program S-70" - napisano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/vadym.filashkin