Kolejna ciężka noc za ukraińskimi wojskami w Donbasie. Według wojskowego eksperta Dmytro Tymczuka, siły rządowe musiały się chronić przed zmasowanym ostrzałem artyleryjskim z terytorium Rosji, która zaatakowała pozycje armii w kilkunastu miejscach regionu. Nie wiadomo, ilu Ukraińców zginęło, ale operacja antyterrorystyczna na wschodzie Ukrainy przypomina już wojnę obronną. Separatyści atakują rzadziej, a armia rosyjska częściej - dodał Tymczuk.
Tymczuk poinformował w czwartkowy poranek o tym, że w okolicach Doniecka, Gorłówki, Amwrosijewki i Starobeszewa "w czasie przegrupowywania sił, ukraińskie wojska znalazły się pod zmasowanym ostrzałem wroga i musiały odpierać jego ataki".
Ukraińcy uciekają, Rosjanie wciąż ostrzeliwują
Ekspert nie podał, jakie straty poniosły oddziały ukraińskie, zaznaczył jednak, że w walkach "zlikwidowanych zostało co najmniej 100 rosyjskich wojskowych i terrorystów".
Tymczuk zaznaczył, że w rejonie Doniecka z ukraińską armią walczą głównie separatyści, a w obwodzie ługańskim ofensywę i potężny ostrzał artyleryjski organizują Rosjanie.
W ciągu minionej doby bezpośrednich ataków na oddziały Kijowa w Donbasie było "mniej" niż w ostatnich dniach - zaznaczył Tymczuk - ale równocześnie "zwiększyła się częstotliwość ostrzału z terytorium Rosji" - napisał. Wojska Władimira Putina miały ostrzelać w nocy ze środy na czwartek kilkanaście miast i pozycji ukraińskich wokół nich, używając głównie systemów rakietowych Grad i Smiercz.
Tak Tymczuk opierający się na komunikatach wojska jak i ukraińskie media nie podały w ciągu ostatniej doby informacji o poważnych zmianach na froncie walk.
Separatyści i wojska rosyjskie kontrolują całą wschodnią i południową część okręgu donieckiego oraz południową i centralną część obwodu ługańskiego. Ukraińska armia została też prawie całkowicie wyparta z Ługańska.
Autor: adso\mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru