Rosja podejmuje "środki odwetowe" wobec Rumunii

Ambasada Rumunii w Rosji
Zamieszki w rumuńskiej stolicy po decyzji Centralnego Biura Wyborczego
Źródło: tvn24.pl

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wezwało charge d'affaires Rumunii Lilianę Burdę. Wręczono jej notę o wydaleniu z kraju dwóch rumuńskich dyplomatów w ramach "środków odwetowych". Na początku marca Bukareszt wydalił dwóch wysokich rangą rosyjskich dyplomatów. 

MSZ Rosji poinformowało w środę o wezwaniu do resortu charge d'affaires Rumunii i wydaleniu z kraju rumuńskiego attache ds. obrony i jego zastępcy. W komunikacie rosyjskiego ministerstwa napisano, że jest to odpowiedź na wcześniejszą decyzję strony rumuńskiej o uznaniu za osobę niepożądaną rosyjskich odpowiedników dyplomatów. Jak stwierdzono, decyzja Rumunii "nie była niczym umotywowana".

Rosyjski attaché obrony i jego zastępca zostali uznani za personae non grata na początku marca, dzień po tym, gdy rumuńskie MSZ zarzuciło Moskwie "serię działań hybrydowych, mających na celu podkopanie demokracji w Rumunii".

Ambasada Rumunii w Rosji
Ambasada Rumunii w Rosji
Źródło: Shutterstock

Dlaczego Rumunia wydaliła rosyjskich dyplomatów?

Decyzja Bukaresztu była odpowiedzią na zarzuty rosyjskich służb wywiadowczych, które twierdziły, że decyzja prokuratury rumuńskiej o oskarżeniu skrajnie prawicowego polityka Calina Georgescu została nakazana z Brukseli.

Georgescu był faworytem w odwołanej przez sąd konstytucyjny drugiej turze wyborów prezydenckich w grudniu ubiegłego roku. Prokuratora wszczęła przeciw niemu dochodzenie w związku z podejrzeniami o nieprawidłowości wyborcze. Georgescu chwalił faszystowskich przywódców Rumunii z lat 30. i wyrażał podziw dla polityki przywódcy Rosji Władimira Putina.

Calin Georgescu
Calin Georgescu
Źródło: ROBERT GHEMENT/EPA/PAP

Sąd Konstytucyjny nakazał ponowne przeprowadzenie całego procesu wyborczego, a Georgescu nie został dopuszczony do startu w powtórnych wyborach prezydenckich. Decyzję podjęto na podstawie dokumentów wskazujących na to, że kampania Georgescu była wynikiem manipulacji, prawdopodobnie wspieranych przez Rosję.

Dodatkowo, według rumuńskich mediów, nazwisko zastępcy rosyjskiego attaché wojskowego pojawiło się w aktach sądowych dotyczących Georgescu.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: