Rosyjska policja wnioskuje o areszt dla kierowcy wywrotki, który stracił panowanie nad kierownicą i wjechał w kolumnę autobusów wojskowych. Zginęło czterech żołnierzy, a ponad 40 zostało rannych. Sprawca został zatrzymany.
Do wypadku doszło w poniedziałek po południu. Kolumna autobusów należących do jednostki wojskowej 83466, która zajmuje się szkoleniem kierowców dla resortu obrony jechała trasą M-9 w rejonie Krasnogorska w obwodzie moskiewskim. W pewnym momencie autobusy zatrzymały się z powodu awarii jednego z pojazdów. Wtedy z impetem uderzyła w kolumnę wywrotka. Według ustaleń jej kierowca stracił panowanie nad kierownicą.
"Prędkość i waga ciężarówki wystarczyły, by zmiażdżyć cztery wojskowe autobusy, należące do ministerstwa obrony, a konkretnie do jednego z resortowych ośrodków szkoleniowych" – relacjonowała tragiczne w skutkach wydarzenie rządowa "Rossijskaja Gazieta".
Podała, że świadkami wypadku byli przejeżdżający kierowcy, którzy zatrzymywali się i zabierali rannych wojskowych do najbliższego szpitala miejskiego w Krasnogorsku.
Kierowca nie przyznaje się do winy
"Policja wszczęła postępowanie karne w sprawie naruszenia przepisów ruchu drogowego. Śledczy wojskowi ze swojej strony prowadzą dochodzenie w sprawie łamania przepisów dotyczących kierowania pojazdami wojskowymi. Kierowca wywrotki nie przyznaje się do winy. Uważa, że do wypadku doszło, ponieważ wojsko nie zapewniło bezpieczeństwa przejazdu kolumny" – podała agencja TASS.
Kierowca wywrotki został zatrzymany. W czasie wypadku był trzeźwy.
We wtorek rosyjskie agencje podały, że policja wnioskuje o aresztowanie mężczyzny.
Źródło: TASS, Rossijskaja Gazieta, PAP