W Rosji trwają tak zwane wybory prezydenckie. Niezależne media podają, że w różnych regionach doszło do incydentów. W Petersburgu w drzwi szkoły, w której zorganizowano głosowanie, kobieta rzuciła koktajl Mołotowa, w Moskwie w lokalu wyborczym podpalono budkę do głosowania. W kilku miastach do urn wlewano różne substancje.
W piątek w Rosji rozpoczęły się tak zwane wybory prezydenckie. Głosowanie potrwa do 17 marca. "Nie ma żadnych wątpliwości, że Władimir Putin zostanie prezydentem po raz piąty" - przypomina rosyjska sekcja BBC. Dodaje, że Putin ma trzech "oponentów", którzy nie mają żadnych szans na zwycięstwo.
Czytaj więcej: Wybory w Rosji. Władimir Putin i trzech "oponentów"
Rosyjskie niezależne media poinformowały w piątek o incydentach w trakcie wyborów. Informacje o próbach podpaleń w komisjach wyborczych i niszczeniu kart w urnach docierają z różnych regionów Rosji.
W związku z przypadkami zniszczenia kart Centralna Komisja Wyborcza zaapelowała o wzmocnienie ochrony urn.
Podpalenie i koktajl Mołotowa w lokalach wyborczych
W Petersburgu w drzwi szkoły, w której zorganizowano głosowanie, kobieta rzuciła koktajl Mołotowa - informuje telewizja Dożd. Została zatrzymana.
W Moskwie w lokalu wyborczym podpalono budkę do głosowania. Zatrzymanej w związku z incydentem kobiecie grozi do pięciu lat więzienia. W stolicy Rosji doszło także do zalania kart wyborczych w urnach różnymi substancjami. Wobec kobiety, która wlała tak zwaną zielonkę do urny w Moskwie, wszczęto sprawę karną. Substancje wlewano do urn także w innych miastach.
W mieście Kogałym w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym również doszło do próby podpalenia na terenie komisji wyborczej.
Trzydniowe głosowanie
Wybory prezydenckie potrwają trzy dni. Tę technikę wyborczą przetestowano najpierw w 2020 roku, pod pretekstem zmniejszenia zagrożenia epidemicznego. Wcześniej istniało w Rosji głosowanie przedterminowe, ale udział w nim brało bardzo mało wyborców.
Również w 2020 roku rozszerzono możliwość głosowania poza lokalami wyborczymi. Metody te powtórzono podczas wyborów parlamentarnych w 2021 roku. Rozciągnięcie głosowania na trzy dni i przeniesienie je poza lokale wyborcze osłabiło kontrolę społeczną i możliwość obserwacji. Szerokie pole do nadużyć daje również oddanie głosu drogą elektroniczną, które - jak oceniła niezależna "Nowaja Gazieta.Jewropa" - już od pierwszego zastosowania (w Moskwie w 2019 roku) było używane do fałszowania wyników.
Źródło: PAP