W rosyjskich szkołach od września mają pojawić się doradcy dyrektorów do spraw wychowawczych - pisze niezależny portal Mediazona. Rolą doradców będzie odpowiednie komunikowanie się z dziećmi, w tym poruszanie takich tematów jak polityka i protesty.
Polecenie w sprawie doradców wydał prezydent Władimir Putin. W tym roku szkolnym zostaną oni zatrudnieni w szkołach w 45 regionach Rosji, w pozostałych regionach - w przyszłym roku szkolnym.
O tym, że taka funkcja może się pojawić, dyskutowano w Rosji już wcześniej. W styczniu zeszłego roku minister edukacji Andriej Krawcow powiedział, że zostaną powołani doradcy dyrektorów, którzy będą rozmawiali z dziećmi o różnych zagadnieniach społecznych, w tym o polityce i protestach. Deklaracja urzędnika padła po masowych antyrządowych akcjach protestacyjnych na rzecz uwolnienia znanego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Ruch Uczniów
Za powołanie doradców ma odpowiadać Rosyjski Ruch Uczniów, nadzorowany przez administrację Władimira Putina. Szefowa ruchu, Irina Pleszczewa powiedziała dziennikarzom, że wychowawcy powinni komunikować się z dziećmi w "ich języku".
- Trzeba znać ich język i memy, oglądać transmisje i filmy, które one oglądają, muzykę, której słuchają, prowadzić sieci społecznościowe, rozumieć konsole do gier i gry komputerowe - wyjaśniała Pleszczewa. Jak stwierdziła, doradcy będą mogli przekazać władzom informacje o tym, czego potrzebują uczniowie.
Dziennik "Kommiersant" przypomniał, że w niedalekiej przyszłości w Rosji ma powstać ruch młodzieżowy "Wielka zmiana", którą można będzie uznać za odpowiednik działającej w czasach ZSRR organizacji pionierskiej.
Źródło: zona.media, Kommiersant
Źródło zdjęcia głównego: Yurich20/Shutterstock