Władimir Putin pogratulował zdobywcy pokojowego Nobla. Blisko dwa tygodnie po przyznaniu nagrody

Źródło:
Reuters, PAP

Prezydent Rosji Władimir Putin pogratulował w czwartek zdobywcy Pokojowej Nagrody Nobla, rosyjskiemu dziennikarzowi Dmitrijowi Muratowowi. Zrobił to blisko dwa tygodnie po ogłoszeniu decyzji przez Norweski Komitet Noblowski. Muratow jest redaktorem naczelnym gazety "Nowaja Gazieta", jednego z ostatnich niezależnych mediów w Rosji.

8 października Norweski Komitet Noblowski ogłosił, że dziennikarka z Filipin Maria Ressa oraz Dmitrij Muratow to laureaci tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla. - Nagrodę otrzymają za działania na rzecz ochrony wolności słowa, która jest warunkiem demokracji i trwałego pokoju - podkreśliła przewodnicząca gremium przyznającego wyróżnienie Berit Reiss-Andersen.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Dmitrij Muratow jest rosyjskim dziennikarzem i redaktorem naczelnym gazety "Nowaja Gazieta", która jest jednym z ostatnich niezależnych mediów w Rosji. Jest także pierwszym rosyjskim laureatem Nobla we współczesnej, poradzieckiej Rosji.

Władimir Putin pogratulował Dmitrijowi Muratowowi

Dotychczas Władimir Putin nie złożył gratulacji laureatowi Nobla, a w jego imieniu zrobił to rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W czwartek prezydent Rosji uczynił to jednak, odpowiadając na pytanie Muratowa, zadane w czasie sesji pytań i odpowiedzi z udziałem dziennikarzy i naukowców. - Przede wszystkim chciałbym pogratulować panu zdobycia Nagrody Nobla. Zdobył ją pierwszy prezydent Związku Radzieckiego Michaił Gorbaczow, zdobył ją prezydent USA Barack Obama. Znalazł się pan w znakomitym gronie, gratuluję – mówił.

Odniósł się do zapowiedzi Muratowa, który deklarował, że część nagrody przekaże na chorujące dzieci. - Ostatnio mówił pan o hospicjach. Chciałbym panu za to podziękować, za pana szlachetne działanie. Taka jest prawda – dodał prezydent Rosji.

Pierwszym komentarzem Putina na temat Muratowa była jego wypowiedź sprzed kilku dni, gdy pytany był o możliwość uznania dziennikarza za tzw. zagranicznego agenta. - Jeśli nie naruszy on prawa rosyjskiego i nie da powodu, by go uznać za "zagranicznego agenta", to tak się nie stanie. A jeśli będzie się on zasłaniał Nagrodą Nobla jak tarczą po to, by naruszać prawo, to będzie to oznaczać, że decyduje się na to świadomie, by ściągnąć na siebie uwagę - oświadczył Putin.

Po decyzji Komitetu Noblowskiego pojawiły się dyskusje, czy Nobel, który jest nagrodą pieniężną, ściągnie na Muratowa problemy w postaci uznania nagrody za "otrzymywanie funduszy z zagranicy", co formalnie jest jednym z kryteriów uznania kogoś za "zagranicznego agenta". Drugim kryterium jest prowadzenie działalności politycznej. Krytycy przepisów o "zagranicznych agentach" wskazują, że oba kryteria stosowane są szeroko i wybiórczo.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: Reuters, PAP