"Wall Street Journal" o sankcjach USA wobec Aliny Kabajewej. "To byłoby osobistym ciosem dla Putina"

Źródło:
Wall Street Journal

Alina Kabajewa, była gimnastyczka i deputowana do Dumy Państwowej, a nieoficjalnie partnerka, a być może nawet żona Władimira Putina, nie została objęta sankcjami po inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę. Jak twierdzi "Wall Street Journal", amerykańscy urzędnicy mają przygotowany pakiet restrykcji, ciągle jednak zastanawiają się nad reakcją Kremla po wpisaniu Kabajewej na "czarną listę".

"Minęło kilka tygodni, odkąd Stany Zjednoczone i ich sojusznicy po raz pierwszy nałożyły sankcje na największe rosyjskie firmy, a także kluczowych biznesmenów i przywódców politycznych, łącznie z prezydentem Władimirem Putinem. Jednak jedna osoba nie została nimi objęta, a decyzja w tej sprawie zapadła w ostatniej chwili: to Alina Kabajewa, kobieta, którą rząd USA uważa za partnerkę Putina i matkę co najmniej trojga jego dzieci" - pisze w niedzielnej publikacji dziennik "Wall Street Journal".

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ 

Gazeta podkreśla, powołując się na amerykańskich urzędników, że 38-letnia Alina Kabajewa, była mistrzyni olimpijska w gimnastyce, znana ze swojej "niezwykłej elastyczności i udziału w międzynarodowym skandalu dopingowym", jest podejrzewana o pomoc w ukrywaniu osobistego majątku Putina za granicą i pozostaje potencjalnym celem sankcji.

Jak podaje "WSJ", wśród urzędników USA dyskutujących nad tą kwestią panuje jednak przekonanie, że nałożenie sankcji na Kabajewą "byłoby na tyle osobistym ciosem dla Putina, że mogłoby spowodować dalszą eskalację napięć między Rosją a Stanami Zjednoczonymi i zaszkodzić przebiegowi rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy".

Jak przypomina amerykański dziennik, Departament Skarbu i Departament Stanu zazwyczaj współpracują ze sobą w celu przygotowania pakietów sankcji. Często pakiet sankcji musi zaakceptować też przed ogłoszeniem Rada Bezpieczeństwa Narodowego; Jak podaje "WSJ", w przypadku Kabajewej Departament Skarbu przygotował sankcje wobec niej, ale Rada Bezpieczeństwa Narodowego podjęła decyzję o usunięciu jej nazwiska z listy, która ma zostać ogłoszona.

- Przygotowaliśmy sankcje dotyczące wielu osób, które jeszcze nie zostały nimi objęte i nadal zastanawiamy się, kiedy je wprowadzić, by osiągnąć maksymalny efekt – powiedział amerykański urzędnik w odpowiedzi na pytania "Wall Street Journal".

Gazeta zaznacza, że Kreml od dawna dementował doniesienia dotyczące relacji Putina z Kabajewą. Rzecznik rosyjskiego prezydenta nie odpowiedział na prośbę tej redakcji o komentarz.

CZYTAJ: Rzecznik Kremla o sankcjach na Woroncową i Tichonową

Apel opozycjonisty i współpracownika Nawalnego

Na początku kwietnia rosyjski opozycjonista Gieorgij Ałburow zaapelował o nałożenie sankcji na Kabajewą. Dowodził, że "kochanka Putina jest naczelnym szefem propagandy, jej media podsycają wojnę w Ukrainie, jest beneficjentką putinowskiej korupcji, a jej krewni dostają mieszkania i domy kupione za pieniądze zrabowane Rosjanom".

"Kabajewa powinna być natychmiast objęta sankcjami. Pomóżcie mi nagłaśniać tę sprawę, a wtedy na pewno to się uda" - napisał na Twitterze Ałburow, rosyjski bloger i działacz antykorupcyjny, współpracownik znanego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. 

"Wall Street Journal" odniósł się do apelu Ałburowa, który wezwał amerykańskich ustawodawców do nałożenia sankcji na Kabajewą twierdząc, że miała pomagać w ukrywaniu osobistego majątku Putina, ale nie przedstawił na to żadnych dowodów.

"Zachodni urzędnicy twierdzą, że nie znają dokładnej pozycji Kabajewej w strukturze władz na Kremlu. Debata na temat nałożenia na nią sankcji odzwierciedla pogląd wielu zachodnich urzędników na temat osobistej władzy Putina – była gimnastyczka może być jedną z najbardziej wpływowych postaci w Rosji ze względu na jej bliskość do rosyjskiego przywódcy" - podkreśla amerykańska gazeta.

Pobyt w Szwajcarii

Według ustaleń amerykańskich i europejskich służb bezpieczeństwa Kabajewa wiele czasu spędzała w Szwajcarii, o czym informowali w kwietniu także miejscowi aktywiści, którzy apelowali o jej wyrzucenie z tego kraju.

Domniemana partnerka Putina miała mieszkać w luksusowej rezydencji otoczonej wysokim murem i położonej w pobliżu Genewy.

"Wall Street Journal" przypomina, że władze Ukrainy wysłały w kwietniu list do szwajcarskiego rządu, żądając zakazania Kabajewej wjazdu do tego kraju i zamrożenia jej aktywów. Według gazety, odpowiedź była odmowna. Władze Szwajcarii stwierdziły bowiem, że nie nie mają dowodów na to, iż Kabajewa przebywa w ich kraju.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: Wall Street Journal

Tagi:
Raporty: