Rosyjska Gwardia Narodowa pomoże białoruskiemu MSW w walce z "terroryzmem i ekstremizmem", wesprze je także w ochronie porządku i bezpieczeństwa publicznego. Zakłada to podpisana umowa, którą opublikowano w piątek. O utworzenie rezerwowych sił policyjnych do ewentualnego wsparcia białoruskiej milicji poprosił wcześniej Władimira Putina Alaksandr Łukaszenka.
Dokument o współpracy białoruskiego MSW i rosyjskiej Gwardii Narodowej został podpisany 19 listopada w Mińsku i opublikowany 18 grudnia na oficjalnym portalu prawnym Białorusi pravo.by.
Umowa zakłada współpracę w następujących obszarach: utrzymanie porządku publicznego i zapewnienie bezpieczeństwa publicznego, ochronę ważnych obiektów państwowych i ładunków specjalnych, walkę z terroryzmem i ekstremizmem, kontrolę państwową w zakresie handlu bronią, zapewnienie bezpieczeństwa obiektów kompleksu paliwowo-energetycznego, ochronę szczególnie ważnych i wrażliwych obiektów, ochronę mienia osób fizycznych i prawnych, zapewnienie środków wsparcia bezpieczeństwa w celu zwalczania przestępczości.
Do punktów tych dodano "rozwój więzi sportowych i kulturalnych". Współpraca sił bezpieczeństwa ma się odbywać na wniosek zainteresowanej strony lub z inicjatywy drugiej strony, jeżeli uzna ona, że taka pomoc jest konieczna - mówią zapisy dokumentu.
Walka z "wrogami wewnętrznymi"
Umowa zakłada również, że językiem porozumienia stron w realizacji współpracy będzie rosyjski. "Strony samodzielnie ponoszą koszty, które powstaną w trakcie wykonania niniejszej umowy, jeśli w każdym konkretnym przypadku nie zostanie uzgodniona inna kolejność" - podano. Zapisy mówią również, że "każda ze stron zapewnia poufność informacji i dokumentów, otrzymanych od drugiej strony, jeśli noszą one poufny charakter lub przekazująca strona uważa ich ujawnienie za niepożądane".
Gwardia Narodowa została powołana w kwietniu 2016 roku na mocy dekretu prezydenta Władimira Putina. Formacja została utworzona z wojsk wewnętrznych MSW. Do jej zadań należy, między innymi, utrzymywanie porządku publicznego w czasie imprez masowych. W przypadku zamieszek w czasie protestów funkcjonariusze gwardii mogą użyć na przykład armatek wodnych czy pojazdów opancerzonych. Rosyjska "Niezawisimaja Gazieta" komentowała po utworzeniu formacji, że gwardia powstaje "do walki z wrogami wewnętrznymi".
"Sformowanie pewnej rezerwy z funkcjonariuszy organów ochrony prawa"
Po sierpniowych wyborach prezydenckich na Białorusi, w których według oficjalnych i kwestionowanych przez opozycję wyników ubiegający się o piątą reelekcję Alaksandr Łukaszenka uzyskał "miażdżące" zwycięstwo nad kandydatką opozycji Swiatłaną Cichanouską, w Mińsku i innych miastach kraju wybuchły masowe protesty. Ich uczestnicy domagają się odejścia Łukaszenki i rozpisania nowych, uczciwych wyborów prezydenckich.
Łukaszenka, uznawany za sojusznika Kremla, zwrócił się do Władimira Putina o wsparcie. Pod koniec sierpnia, w wywiadzie dla telewizji Rossija, rosyjski prezydent mówił, że prezydent Białorusi poprosił go o "sformowanie pewnej rezerwy z funkcjonariuszy organów ochrony prawa" i że spełnił on tę prośbę.
Putin zapowiadał, że siły te nie zostaną użyte, dopóki kryzys na Białorusi nie wymknie się spod kontroli.
"Rezerwa została we wrześniu wycofana z miejsca dyslokacji w pobliżu granicy białoruskiej"
Rosyjski prezydent przypomniał, że w umowie o Państwie Związkowym Rosji i Białorusi oraz w ramach Organizacji Traktatu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (tworzonej przez kilka państw byłego ZSRR) istnieją zapisy głoszące, że państwa członkowskie powinny udzielać sobie pomocy "w obronie suwerenności, granic zewnętrznych i w obronie stabilności".
"Pomoc tych sił nie była wówczas potrzebna, rezerwa została we wrześniu wycofana z miejsca dyslokacji w pobliżu granicy białoruskiej" - przypomniał dziennik "Kommiersant".
Źródło: pravo.by, Kommiersant, Niezawisimaja Gazieta
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock