Ukraińscy wojskowi i co najmniej dwustu ukraińskich nacjonalistów z organizacji UNA-UNSO walczyło po stronie Gruzji w zeszłorocznej wojnie na Kaukazie - stwierdziła w poniedziałek rosyjska prokuratura. - To propaganda - dementują te rewelacje Ukraińcy.
"Po stronie sił gruzińskich w zbrojnej napaści na Republikę Osetii Południowej brali udział żołnierze regularnych oddziałów Ministerstwa Obrony Ukrainy, a także nie mniej niż 200 członków ukraińskiej nacjonalistycznej organizacji UNA-UNSO" - głosi oświadczenie pionu śledczego rosyjskiej prokuratury (SKP).
Przedstawiciel SKP Władimir Markin powiedział, że w trakcie dochodzenia zebrano niepodważalne dowody na obecność Ukraińców w Osetii Południowej. Nieznana jest jednak liczba ukraińskich wojskowych uczestniczących w działaniach wojennych.
Ukraiński sprzęt na wojnie
Rosyjscy prokuratorzy ustalili też, że w operacji nazywanej przez Moskwę "przymuszaniem Gruzji do pokoju", po stronie gruzińskiej użyto przeciwlotniczych kompleksów rakietowych Buk-M i OSA z oznaczeniami ukraińskimi.
Przedstawiciel SKP powiedział, że w celu wyjaśnienia udziału przedstawicieli ukraińskich sił zbrojnych i organizacji w działaniach po stronie gruzińskiej skierowano do władz Ukrainy prośbę o pomoc prawną. Do tej pory, poinformował, strona rosyjska nie dostała odpowiedzi.
Ukraina: nas tam nie było
To propaganda. Naszych oddziałów tam nie było. Sierhij Kuzmin, przedstawiciel ukraińskiego Sztabu Generalnego
Rewelacjom rosyjskiej prokuratury stanowczo zaprzeczył przedstawiciel Sztabu Generalnego armii ukraińskiej Serhij Kuzmin. - To propaganda. Naszych oddziałów tam nie było - powiedział w rozmowie z ukraińską sekcją radia BBC. Przyznał, że w Gruzji znajdowali się przed rozpoczęciem konfliktu ukraińscy oficerowie szkoleniowi (podobnie zresztą, jak amerykańscy), ale opuścili oni kraj, gdy wybuchła wojna.
Strona ukraińska zdementowała też drugą, przekazaną przez SKP informację. - Członkowie UNA-UNSO nie uczestniczyli w tym konflikcie - zapewnił brytyjską radiostację przedstawiciel kierownictwa UNA-UNSO Serhij Czumak.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24