Warunki pokoju po rosyjsku. Kijów ma oddać terytoria

Ukraina. Detonacja ładunku w obwodzie charkowskim
Zniszczenia w Kursku po rosyjskim ostrzale
Źródło: Reuters

Szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin przedstawił warunki zawarcia układu pokojowego między Ukrainą a bezprawnie i brutalnie atakującą ją Rosją. To zrzeczenie się przez Kijów czterech okupowanych przez agresora obwodów i anektowanego Krymu.

Kluczowe fakty:
  • Rosja stawia warunki pokoju, żądając od Ukrainy m.in. zrzeczenia się Krymu oraz czterech okupowanych obwodów.
  • Kijów stanowczo odrzuca takie warunki i uznaje oddanie okupowanych terytoriów za "czerwoną linię", której nie przekroczy w żadnych negocjacjach pokojowych.
  • Według mediów Rosja gra na czas, by zdobyć więcej terytorium przed ewentualnymi rozmowami pokojowymi.

Jeśli Ukraina chce zawrzeć układ pokojowy, powinna zrzec się anektowanych przez Rosję regionów - Krymu, obwodu donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego - takie warunki przedstawił Siergiej Naryszkin, cytowany przez serwis Moscow Times.

Inni rosyjscy przedstawiciele już wcześniej żądali, by Kijów zrzekł się okupowanych terytoriów.

Rosja żąda zrzeczenia się przez Ukrainę czterech obwodów i Krymu
Rosja żąda zrzeczenia się przez Ukrainę czterech obwodów i Krymu
Źródło: Adobe Stock, TVN24

Ponadto szef rosyjskiego wywiadu wymienił dalsze wymagania. To "uznanie suwerenności" i "obecnych granic terytorialnych" Rosji, także warunek "neutralności" Ukrainy. Zastrzegł, że Kijów nie może posiadać broni jądrowej. Wskazał również na konieczność "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.

Naryszkin zapowiedział, że Rosja będzie domagać się anulowania "wszystkich dyskryminacyjnych przepisów", które jakoby zostały przyjęte w Ukrainie po 2014 roku. Te same żądania rosyjskie władze wysuwały przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji.

Ukraina stanowcza - nie odda terytoriów

Z szacunków przedstawionych przez Moscow Times wynika, że do lutego rosyjska armia zajęła 98,6 procent terytorium obwodu ługańskiego, 62,2 procent donieckiego, 71,9 procent zaporoskiego i 69,3 procent chersońskiego. Rosja nie kontroluje dwóch głównych miast obwodu zaporoskiego i chersońskiego - czyli Zaporoża i Chersonia.

Ukraińskie władze podkreślają, że uznanie jakichkolwiek ukraińskich ziem okupowanych przez Rosję za rosyjskie to dla Kijowa "czerwona linia", której nie przekroczą.

Specjalny wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff, który w piątek spotkał się w Petersburgu z Władimirem Putinem, przekazał, że rosyjski prezydent przedstawił warunki osiągnięcia trwałego pokoju. W wywiadzie dla Fox News ocenił, że porozumienie z Rosją "wyłania się" i może zmienić relacje między obydwoma państwami.

Witkoff nie zdradził, czego zażądał Putin, ale stwierdził, że umowa pokojowa dotyczy przede wszystkim "tych tak zwanych pięciu terytoriów", czyli anektowanych przez Rosję części Ukrainy, ale też wielu innych spraw.

Jak napisał Moscow Times, Rosja próbuje rozciągnąć w czasie rozmowy pokojowe, by zająć jak najwięcej terytorium. Według rozmówcy serwisu, osoby zbliżonej do Kremla, Putin zamierza "za wszelką cenę" osiągnąć pełną kontrolę nad ukraińskimi obwodami, których "przyłączenie" do Federacji Rosyjskiej już wpisano do rosyjskiej konstytucji.

Rozmówca Moscow Times przekazał, że obecne siły wojskowe nie są w stanie prowadzić walk o Chersoń i Zaporoże, więc mogą spróbować zająć inne terytoria, na przykład część obwodu dniepropietrowskiego albo sumskiego. Zajęte ziemie w innych regionach mogłyby następnie zostać wymienione na część anektowanych obwodów, która nie jest pod kontrolą rosyjską.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: