Na Krymie zostaną rozmieszczone dodatkowe systemy S-400 – zapowiedział dowódca 4. armii sił lotniczych i obrony przeciwlotniczej Rosji Wiktor Sewastianow. Od 14 stycznia na zaanektowanym półwyspie pełni dyżur bojowy pułk rakietowy uzbrojony w S-400.
Na uroczystości w miejscu dyslokacji pułku w mieście Teodozja generał Wiktor Sewastianow oznajmił, że S-400 na półwyspie będzie stanowił "niezawodną obronę" z powietrza.
Pytany przez dziennikarzy, czy na Krymie zostaną rozmieszczone dodatkowe S-400, Sewastianow odpowiedział. - Ta możliwość jest przewidziana. Dodał przy tym, że nie chciałby mówić o terminach.
Generał podkreślił, że dyżur bojowy na Krymie będą pełnić systemy S-300 i S-400.
Użyty w czasie ćwiczeń
W sierpniu zeszłego roku agencje prasowe w Moskwie poinformowały, że stacjonujący na Krymie rosyjscy żołnierze otrzymali najnowocześniejsze systemy rakietowe S-400 Triumf. Kompleksy te są przystosowane do likwidowania obiektów powietrznych w odległości nawet 400 km.
Wojska Rosji na zaanektowanym półwyspie dostały co najmniej jeden taki system rakietowy. Jak głosił oficjalny komunikat rosyjskiego ministerstwa obrony, S-400 miał być użyty w czasie manewrów Kaukaz-2016 (przeprowadzonych we wrześniu).
S-400 to najnowocześniejszy rosyjski system rakietowy oddany do użytku w 2007 roku. Według Rosjan może niszczyć samoloty, rakiety i pociski balistyczne na wysokości nawet 30 km.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP, Interfax
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru