Pracownicy ambasady USA niewpuszczeni do ośrodka wypoczynkowego


Przedstawiciele ambasady Stanów Zjednoczonych w Moskwie oskarżyli rosyjskie władze o niewpuszczenie pracowników dyplomatycznych na teren posiadłości położonej w okolicach rosyjskiej stolicy. Wcześniej uzgodniono, że pracownicy będą mieli dostęp do ośrodka wypoczynkowego do wtorku w celu zabrania swoich rzeczy.

W odpowiedzi na przyjęte przez amerykański Senat nowe sankcje wobec Rosji, w piątek 28 lipca MSZ Rosji ogłosiło, że do 1 września liczba pracowników placówek dyplomatycznych USA ma zostać zredukowana o 755 osób. Poza tym ambasada USA straci dostęp do magazynów w Moskwie i ośrodka wypoczynkowego położonego na jej przedmieściach.

Rosyjskie MSZ: brak odpowiednich zezwoleń

Urzędnik ministerstwa spraw zagranicznych Rosji, cytowany przez państwową agencję informacyjną RIA, powiedział, że ambasada amerykańska wysłała swoje ciężarówki do wynajmowanej daczy bez wcześniejszego uzyskania zezwoleń, które według oficjalnego stanowiska są wymagane przez prawo. Jak twierdzi cytowany urzędnik, ośrodek znajduje się w strefie chronionej. Dacza wynajmowana przez Amerykanów jako miejsce wypoczynku pracowników placówek dyplomatycznych, położona jest w malowniczym zakątku przy rzece Moskwa na północny zachód od stolicy.

Operator kamery agencji Reutera powiedział w poniedziałek, że widział jak pięć pojazdów z dyplomatycznymi tablicami rejestracyjnymi - w tym ciężarówka - podjechało pod budynek, ale odmówiono im wjazdu. - Zgodnie z informacją przekazaną przez rząd rosyjski, amerykańska misja dyplomatyczna w Rosji miała mieć dostęp do naszej daczy do południa 1 sierpnia - powiedziała rzeczniczka prasowa ambasady USA w Rosji. - Nie mieliśmy (do niej - red.) dostępu ani wczoraj, ani cały dzień dzisiaj - dodała. - Zwróciliśmy się do rosyjskiego rządu z prośbą o wyjaśnienie - podkreśliła. Anonimowy urzędnik rosyjskiego MSZ - pisze Reuters - powiedział, że Amerykanie są winni braku niezbędnych zezwoleń. Oskarżanie Rosji o blokowanie dostępu do ośrodka stanowi "świadomą prowokację" - miał powiedzieć urzędnik, cytowany przez agencję RIA.

Autor: tmw/adso / Źródło: Reuters