Minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian powiedział w piątek, że okręty desantowe typu Mistral, zamówione przez rosyjskie władze we francuskiej stoczni, "mogą nigdy nie zostać dostarczone", jeśli sytuacja na Ukrainie nie ulegnie zmianie.
- Rosjanie muszą sobie z tego zdawać sprawę - powiedział minister w telewizji BFM, nie rozwijając dalej tematu.
Na te słowa zareagował Ławrow. - Mam już dosyć tego tematu. Tu chodzi o reputację Francji. Francuzi muszą wypełnić wszystkie swoje zobowiązania wynikające z umowy - podkreślił szef rosyjskiego MSZ, który uczestniczył w Bazylei w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw OBWE.
Przepychanka wokół Mistrali
W zeszłym tygodniu prezydent Francji Francois Hollande oświadczył, że obecna sytuacja na wschodzie Ukrainy nie pozwala na dostarczenie Rosji pierwszego zamówionego przez nią okrętu desantowego typu Mistral. Hollande "za stosowne uznał zawieszenie do odwołania" zezwolenia na dostawę okrętu.
Umowę o wartości 1,2 mld euro na dostawę do Rosji dwóch mistrali Francja podpisała w 2011 roku. We wrześniu Hollande połączył przekazanie wybudowanego już pierwszego okrętu o nazwie Władywostok z uregulowaniem kryzysu ukraińskiego. Pierwotnie okręt miał być dostarczony w październiku.
Pod koniec października Moskwa ogłosiła, że otrzymała od francuskiej stoczni DCNS zaproszenie na 14 listopada do odbioru pierwszej jednostki. Francja zdementowała te doniesienia. Zdymisjonowano też odpowiedzialnego za dostawę okrętów Yves'a Destefanisa, który przesłał Rosjanom zaproszenie.
Jeśli Francja wycofa się z transakcji, będzie musiała zapłacić Rosjanom wysokie kary. Na początku listopada rosyjskie media podały, że Francja może odłożyć przekazanie pierwszego mistrala jeszcze o trzy miesiące nie łamiąc warunków kontraktu.
Autor: adso/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marine Nationale