Gdzie jest Ildar Dadin? Służby odpowiadają: wykąpał się i zjadł zupę

Ildar Dadin protestował m.in. przeciwko łamaniu zasad wolności słowa w RosjiTwitter

Federalna Służba Więzienna odpowiedziała żonie opozycjonisty Ildara Dadina, co się dzieje z jej mężem. – W ciągu dwóch dni skazany dotrze do nowej kolonii karnej, a wówczas sam poinformuje krewnych o miejscu swojego pobytu – powiedział Anastasiji Zotowej wicedyrektor FSIN Walerij Maksimenko. Przed 33 dniami Dadin został wywieziony z kolonii karnej w Karelii. Od tego czasu miejsce jego pobytu nie jest znane.

Anastasija Zotowa napisała na Twitterze, że z Walerijem Maksimenką rozmawiała telefonicznie. Zastępca dyrektora Federalnej Służby Więziennej (FSIN) miał ją zapewnić, że z okazji świąt Nowego Roku jej mężowi pozwolono się wykąpać. Zjadł też zupę zamiast suchego prowiantu.

Więcej szczegółów Maksimenko nie ujawnił. Nie powiedział, do jakiej kolonii karnej ma trafić opozycjonista. Doniesienia w tej sprawie są sprzeczne. FSIN poinformowała, że Dadin "jest ciągle w drodze". Tymczasem rozgłośnia Echo Moskwy, powołując się ustalenia obrońców praw człowieka, podała, że opozycjonista już został przywieziony do kolonii karnej w Kraju Ałtajskim na Syberii.

Apel do władz

Przed 33 dniami Dadin został wywieziony z kolonii karnej w Karelii. Od tego czasu miejsce jego pobytu nie jest znane, gdyż władze więzienne odmawiały podania tej informacji.

Zdaniem obrońców praw człowieka, są podstawy do obaw o życie i zdrowie Dadina po tym, jak upublicznił wiadomości o torturowaniu więźniów, w tym jego samego, w kolonii karnej w karelskiej Siegieży. Apel o ujawnienie miejsca pobytu opozycjonisty skierowała do FSIN grupa rosyjskich literatów, dziennikarzy i obrońców praw człowieka, którzy domagają się ujawnienia informacji, gdzie się znajduje.

Dotychczas FSIN nie odpowiadała na prośby Anastasii Zotowej. Na swoim Twitterze zamieściła ona fotokopię odpowiedzi FSIN, gdzie napisano, że "resort nie będzie informować rodziny osadzonego o jego miejscu pobytu bez jego pisemnej zgody".

Europejski Trybunał Praw Człowieka zobowiązał władze Rosji do ujawnienia miejsca pobytu Dadina do poniedziałku, 9 stycznia.

24 stycznia Sąd Konstytucyjny Rosji ma rozpatrywać skargę Dadina na ustawę, na mocy której go skazano. "Jeśli adwokaci, którzy nie znają miejsca pobytu opozycjonisty nie zdążą otrzymać od niego stosownych podpisów, nie będzie komu go bronić" - napisał rosyjski portal newsru.com.

Pikiety w obronie aktywisty

W środę w Moskwie przed siedzibą Federalnej Służby Więziennej zatrzymano kilka osób, które pikietowały w obronie więzionego opozycjonisty Ildara Dadina.

Uczestnicy pikiet domagali się odpowiedzi na pytanie, gdzie znajduje się Ildar Dadin - pierwszy opozycjonista skazany w Rosji po zmianie przepisów z roku 2014 za "wielokrotne naruszenie zasad zgromadzeń publicznych". Dadin dostał wyrok trzech lat kolonii karnej, później wyrok zmniejszono do 2,5 roku. Oskarżenia wobec niego dotyczyły naruszenia zasad zgromadzeń publicznych w latach 2012-2014. Chodziło m.in. o demonstracje organizowane w proteście przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml w 2012 roku, przeciw ustawodawstwu dotyczącemu środowiska LGBT, a także wojnie na Ukrainie.

Autor: tas\mtom / Źródło: Echo Moskwy, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Twitter