Rosyjski urząd ds. zapobiegania przestępstwom finansowym (Rosfinmonitoring) dodał byłego premiera Rosji Michaiła Kasjanowa i znanego ekonomistę Siergieja Guriewa do listy "ekstremistów i terrorystów".
Na liście znajduje się już ponad 19 tysięcy nazwisk oraz 823 organizacje - przekazała agencja Reutera, cytując komunikat zamieszczony na stronach tego urzędu. To najnowsza odsłona represji Kremla wobec znanych krytyków rosyjskich władz - oceniła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Rosja bez Chin upadłaby w kilka lat"
Były premier Rosji sprzeciwia się wojnie w Ukrainie
W listopadzie 2023 roku Kasjanow został wpisany przez władze rosyjskie na listę "zagranicznych agentów". Resort sprawiedliwości zarzucił mu wówczas, że jest "przeciwny specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie" oraz że należy do Rosyjskiego Komitetu Antywojennego, uważanego przez władze za "organizację, mającą na celu dyskredytację rosyjskiej polityki zagranicznej i wewnętrznej".
Komitet został utworzony w 2022 roku za granicą przez kilku opozycjonistów rosyjskich, w tym byłego oligarchę Michaiła Chodorkowskiego.
Kasjanow był premierem za pierwszej prezydentury Władimira Putina w latach 2000-2004. Wcześniej, w latach 1999-2000, piastował stanowisko ministra finansów. Później stał się zagorzałym krytykiem Kremla. Opuścił Rosję w 2022 roku.
Guriew wzywa do nałożenia sankcji na Rosję
Siergiej Guriew, były główny ekonomista Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR), dziekan London Business School, uciekł z Rosji w 2013 roku.
W artykule opublikowanym w październiku Guriew apelował do rządów państw Zachodu o nasilanie sankcji wymierzonych w Moskwę, dostarczanie Ukrainie zaawansowanej technicznie broni oraz zorganizowanie "drenażu mózgów" z Rosji - relacjonuje Reuters.
Przepisy o "zagranicznych agentach" dotyczyły w Rosji początkowo organizacji pozarządowych, które uznawano za takie, jeśli zajmowały się działalnością polityczną i otrzymywały fundusze z zagranicy.
W praktyce kryteria uznawania organizacji za "agentów" były od początku niejasne i służyły do represjonowania środowisk niezależnych. Później przepisy o "agentach" zaczęto stosować wobec mediów, a nawet osób fizycznych.
Autorka/Autor: asty/tr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ilmarinfoto / Shutterstock