Borys Nadieżdin, który miał być rywalem Władimira Putina w marcowych wyborach prezydenckich, poinformował, że nie został do nich dopuszczony. Centralna Komisja Wyborcza uznała, że nie zebrał 100 tysięcy podpisów poparcia wymaganych do zarejestrowania jego kandydatury.
Centralna Komisja Wyborcza (CKW) uznała za ważne 95 587 podpisów złożonych przez Borysa Nadieżdina, zakwestionowała natomiast 9147.
Nadieżdin zapowiedział, że odwoła się do Sądu Najwyższego. - Zebrałem w całej Rosji ponad 200 tysięcy podpisów. Zbieraliśmy podpisy w sposób jawny i uczciwy, cały świat widział kolejki, które ustawiały się do naszych sztabów i punktów zbierania podpisów - oświadczył polityk.
Błędy w danych personalnych i "martwe dusze"
CKW utrzymuje, że w zakwestionowanych przez nią podpisach poparcia dla Nadieżdina są błędy w danych personalnych, łącznie z tym, że podano dane wyborców, którzy już nie żyją. Inne nieprawidłowości, według Centralnej Komisji Wyborczej, polegają na tym, że w niektórych przypadkach nazwiska wyborców nie zgadzają się z bazą danych MSW.
Kwestionowanie w CKW prawidłowości złożonych podpisów to etap, na którym również w przeszłości odrzucano kandydatów opozycji pretendujących do udziału w wyborach.
Według niezależnego rosyjskiego kanału na Telegramie Agienstwo, CKW zakwestionowała również 91 podpisów ze 315 tysięcy na rzecz poparcia kandydatury Władimira Putina.
Niezależny portal Meduza napisał, że Nadieżdin poprosił CKW o przesunięcie terminu rozpatrzenia rejestracji jego kandydatury na 10 lutego w celu kontynuacji procedury sprawdzania podpisów.
- Nie tylko ja stoję w tym miejscu. Za mną stoją setki tysięcy obywateli Rosji, którzy złożyli podpisy - uzasadniał swoją prośbę. - Według wszystkich sondaży jestem na drugim miejscu po Putinie. To dziesiątki milionów ludzi, którzy chcą na mnie głosować. A pan mi mówi o 11 zmarłych osobach i błędach w danych personalnych - oburzał się Nadieżdin, przebywający w siedzibie komisji wyborczej.
Jej przewodnicząca Ełła Pamfiłowa odpowiedziała, że "komisja nie może dostosować się do kandydata". - Borysie Borysowiczu, jest już za późno. Wyczerpał pan wszystkie możliwości proceduralne - powiedziała, cytowana przez niezależną rosyjskojęzyczną telewizję Current Time.
Opozycjoniści wzywali do głosowania na Nadieżdina
Nadieżdin jako jedyny polityk deklarujący chęć udziału w wyborach prezydenckich, które odbędą się 15-17 marca, otwarcie krytykuje inwazję zbrojną przeciwko Ukrainie. Z tego właśnie powodu - mimo opinii, że swoje ambicje polityczne Nadieżdin uzgodnił z Kremlem - wielu opozycjonistów żyjących na emigracji zaapelowało do Rosjan o jego poparcie.
Wybory w Rosji mają otworzyć kolejną kadencję Władimira Putina, którego kandydaturę CKW zarejestrowała przed tygodniem. Formalną konkurencję dla Putina będą stanowić kandydaci wysunięci przez partie polityczne zasiadające w niższej izbie parlamentu Rosji, Dumie Państwowej.
Źródło: PAP, meduza.io