Aleksiej Nawalny został przewieziony do kolonii karnej w Pokrowie ze szpitala, gdzie był leczony. Informacja wyszła na jaw w czasie poniedziałkowego posiedzenia sądu, który rozpatruje skargę opozycjonisty w sprawie cenzurowania gazet, które otrzymuje.
Przedstawiciel służb więziennych z kolonii karnej numer 3 we Włodzimierzu, na terenie której znajduje się szpital, gdzie był leczony Aleksiej Nawalny, cytowany w poniedziałek przez agencję TASS, nie wyjaśnił, kiedy dokładnie opozycjonistę przewieziono do Pokrowa.
Krytyk Kremla trafił do kolonii karnej numer 2 w Pokrowie w obwodzie włodzimierskim w marcu, gdzie ma odbyć wyrok około 2,5 roku pozbawienia wolności. 31 marca Nawalny ogłosił głodówkę i w kwietniu trafił do szpitala na terenie zakładu karnego, znajdującego się w pobliskim Włodzimierzu. Po trzech tygodniach Nawalny ogłosił, że przerywa protest. Podczas wychodzenia z głodówki miał być pod kontrolą lekarzy.
W kolonii karnej w Pokrowie Nawalny został uznany za "więźnia skłonnego do ucieczki". Na drodze sądowej opozycjonista ubiegał się o wykreślenie go z tej kategorii więźniów, ale 2 czerwca sąd odrzucił jego skargę.
W poniedziałek odbyło się posiedzenie sądu obwodu włodzimierskiego, który rozpatruje pozew Nawalnego przeciwko kolonii w Pokrowie w sprawie cenzury otrzymywanych gazet. Aktywista powiedział, że w zakładzie otrzymywał gazety z obciętymi artykułami, co jego zdaniem było "błędem administracyjnym" pracowników kolonii. Przedstawiciel kolonii odparł, że gazety nie były cenzurowane. Przed posiedzeniem sądu rozpoczęła się transmisja z kolonii we Włodzimierzu, jednak Nawalnego nie było na ekranie. Potem włączono transmisję z kolonii w Pokrowie. Tym razem na ekranie pojawił się Nawalny, stojący w klatce - podała agencja RIA Nowosti.
Źródło: PAP, RIA Nowosti
Źródło zdjęcia głównego: YURI KOCHETKOV/EPA/PAP