Rodzina Mladicia chce, by uznano go za zmarłego

 
Ratko Mladić, zdjęcie z 1993 rokuwikipedia.org/Evstafiev Mikhail

Rodzina Ratko Mladicia, byłego dowódcy sił Serbów bośniackich, poszukiwanego przez haski trybunał ds. zbrodni wojennych na obszarze dawnej Jugosławii, zamierza wystąpić o uznanie go za zmarłego - poinformował we wtorek austriacki "Der Standard".

Gazeta przypomina, że w Serbii od lat krążą pogłoski o tym, że Mladić już dawno nie żyje i że jego ludzie pochowali go w tajemnicy, by utrzymać "legendę". Prawnik Milosz Saljić powiedział, że do końca maja rodzina Mladicia złoży w sądzie w Belgradzie wniosek o uznanie go za zmarłego.

Saljić wyjaśnił, że rodzinie chodzi nie tylko o zamrożony majątek poszukiwanego Mladicia, ale także o "ciągłe szykany", na jakie - jak twierdzi - jest narażona.

Mladić za młody

"Der Standard" zwraca uwagę, że zgodnie z serbskimi przepisami prawa za zmarłą można uznać osobę, która ma więcej niż 70 lat, i o której brak wiarygodnych informacji za ostatnie pięć lat. Mladić urodził się jednak przed 68 laty, więc w jego przypadku konieczne byłoby udowodnienie, że okoliczności, w jakich zaginął, wskazują, że prawdopodobnie nie żyje.

Saljić zwraca uwagę, że Mladicia nie widziano od siedmiu lat. Wiadomo, że cierpiał na poważne przypadłości żołądkowe i kardiologiczne, z powodu których wielokrotnie przebywał w szpitalu. Prawnik dochodzi do wniosku, że jako uciekinier Mladić praktycznie nie miałby szans na przeżycie.

W połączeniu z faktem, że nie dają rezultatu intensywne poszukiwania, prowadzone przez "lokalne i międzynarodowe tajne służby oraz różnych łowców głów", można - zdaniem Saljicia - wyciągnąć logiczny wniosek, że Mladić nie żyje.

Kpina z instytucji?

Przewodniczący serbskiego gremium ds. współpracy z ONZ-owskim trybunałem Rasim Ljajić nazywa plany uznania Mladicia za zmarłego "kpiną z instytucji państwowych".

Jest przekonany, że rodzina "urządza teatr", bo dobrze wie, że Mladić żyje. Zapewnia, że poszukiwania byłego dowódcy sił Serbów bośniackich, odpowiedzialnego m.in. za masakrę Muzułmanów w Srebrenicy w 1995 roku, będą kontynuowane.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org/Evstafiev Mikhail