"Reset jest możliwy". Antywirus Brukseli i trojany Mińska


Białoruska prasa państwowa, komentując w piątek wypowiedzi nowej szefowej przedstawicielstwa Unii Europejskiej na Białorusi Mairy Mory, byłej ambasador Łotwy w Mińsku, podkreśla, że UE nie rezygnuje ze współpracy z Białorusią.

Mora "podkreśliła, że nie bacząc na istniejące trudności, Unia nie rezygnuje ze współpracy" i jest "bardzo zainteresowana gospodarczo Białorusią" - podkreśla główny dziennik państwowy "SB.Biełaruś Siegodnia".

Wybija słowa nowej przedstawicielki UE o tym, że Unii zależy na bezproblemowym tranzycie surowców energetycznych i że Unia "chce widzieć silną gospodarczo i niepodległą Białoruś". "SB" zaznacza, że prezydent Aleksandr Łukaszenka, przyjmując we wtorek listy uwierzytelniające od Mory, zaapelował, by na nowym stanowisku stworzyła możliwość "zresetowania stosunków między Białorusią i UE".

"Reset możliwy"

W wywiadzie dla rządowej "Zwiazdy" politolog Uładzimir Ułachowicz ocenia, że "reset na linii Białoruś-UE jest możliwy i co więcej, leży w interesie obu stron".

"Unia zadecydowała, że będzie kontynuować dialog z władzami białoruskimi, między innymi poprzez udział oficjalnych przedstawicieli Białorusi" w Forum Biznesu Partnerstwa Wschodniego w Sopocie 30 września - ocenia politolog.

Czy Bruksela ma dobry program antywirusowy chroniący przed firmowymi koniami trojańskimi oficjalnego Mińska? Nie jest to oczywiste. "Biełorusskije Nowosti"

Wybory wreszcie demokratyczne?

Opozycyjna gazeta "Narodnaja Wola" wybija słowa nowej przedstawicielki UE w Mińsku o tym, że wybory parlamentarne w przyszłym roku "dają Białorusi nową możliwość przeprowadzenia wyborów w pełni zgodnych ze standardami międzynarodowymi i pójścia drogą modernizacji".

"Mora uważa, że władze Białorusi mogą zarobić punkty, przeprowadzając wybory zgodnie z tymi standardami" - dodaje niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti" w komentarzu opublikowanym w czwartek po południu. Gazeta uważa, że teraz przedstawiciele władz białoruskich "będą karmić Zachód obietnicami przepuszczenia opozycji do parlamentu", tak jak "przed wyborami w 2008 roku".

Nawiązując do słowa "reset" ze słownictwa informatycznego gazeta zadaje pytanie, czy Bruksela "ma dobry program antywirusowy chroniący przed firmowymi koniami trojańskimi oficjalnego Mińska" i odpowiada: "Nie jest to oczywiste".

Źródło: PAP