Już 88 dziennikarzy zginęło podczas pracy w 2012 roku, - poinformowała w dorocznym raporcie organizacja "Reporterzy bez barier". To najtragiczniejszy rok od 1995, gdy zaczęto prowadzić takie statystyki. Także amerykańskie stowarzyszenia dziennikarzy informują, że w tym roku ofiar wśród przedstawicieli mediów jest wyjątkowo dużo.
Organizacja Reporterzy bez Granic od 1995 roku liczy przedstawicieli mediów, którzy zginęli w trakcie wykonywania swoich obowiązków i co roku publikuje raport w tej sprawie. W ubiegłym roku było to 66 ofiar, w 2012 - już 88. Zginęło również 47 dziennikarzy obywatelskich.
Według szefa organizacji Christophe'a Deloire'a, najwięcej ofiar pochłonął konflikt w Syrii - 17 i kryzys w Somalii - 18. 10 osób zginęło w Pakistanie.
Zginęli w oblężonym Homs Z kolei nowojorski Komitet Ochrony Dziennikarzy podał, że do tej pory w 2012 roku zginęło 67 pracowników mediów. Ale nie jest to jeszcze ostateczna liczba, bo organizacja nadal weryfikuje kolejne przypadki śmierci reporterów.
Ze statystyki nowojorskiej organizacji wynika, że najtragiczniejszy było dotąd rok 2009, gdy życie straciło 74 dziennikarzy.
Według statystyk, najczęściej ginęli przedstawiciele mediów lokalnych, nadający relacje z miejsca zdarzenia. Nowojorska organizacja zwraca uwagę, że w 2012 roku w Syrii, podczas oblężenia miasta Homs, zginęły gwiazdy światowego reportażu: Marie Colvin z "Sunday Times", Remy Ochlik i Gilles Jacquier z France 2.
Autor: jk//gak / Źródło: rsf.org, cpj.org