Porwana, sprzedana w niewolę i maltretowana. 16-latka opowiada o służbie u szefa dżihadystów


Młoda Jazydka przez ponad dwa miesiące była niewolnicą najważniejszego człowieka w państwie dżihadu. Udało się jej uciec i teraz opowiedziała o swoich dramatycznych przeżyciach. - Chcę, żeby świat wiedział jak on jest bardzo zły - stwierdziła w wywiadzie dla CNN. Miała być bita, więziona, głodzona, grożono jej śmiercią, a jej towarzyszka została wielokrotnie zgwałcona.

Obecnie 16-letnia dziewczyna dostała się w ręce bojowników Państwa Islamskiego w 2014 roku, kiedy zajęli oni zamieszkany przez jazydów teren na północy Iraku. Zeinat (imię zostało zmienione - red.) próbowała uciekać wraz z rodziną w góry, ale bezskutecznie. Dostała się do niewoli.

Niewola u najważniejszego człowieka dżihadu

Od razu została oddzielona od swoich rodziców i rodzeństwa. Nie wie co dokładnie się z nią później działo i gdzie była, ale ostatecznie znalazła się w „stolicy” Państwa Islamskiego, mieście Rakka we wschodniej Syrii.

Tam trafiła do domu nieznanego jej mężczyzny. Domyślała, się że jest kimś ważnym, ale nie wiedziała jak bardzo. Dopiero później, po ucieczce, dowiedziała się, że była niewolnicą Abu Bakr al-Baghdadiego, przywódcy Państwa Islamskiego.

Zeinat miała szczęście w nieszczęściu. Nie stała się niewolnicą seksualną. Miała za zadanie tylko pomagać w domu. Usługiwała al-Baghdadiemu, jego trzem żonom oraz licznym dzieciom. - Zawsze nam mówił: „Zapomnijcie o swoich ojcach i braciach. Zabiliśmy ich. Zapomnijcie też o matkach i siostrach. Wydaliśmy je za mąż” - wspomina dziewczyna.

Na „przywitanie” al-Baghdadi miał pokazać jej nagranie z egzekucji „amerykańskiego dziennikarza”, któremu odcięto głowę. - Jeśli się nie nawrócicie na islam, to się z wami stanie. Odetniemy wam głowy. Macie tylko dwa wybory. Albo islam, albo taka śmierć - wspomina jazydka.

Gwałty i maltretowanie

Będąc na służbie u przywódcy Państwa Islamskiego była regularnie bita i poniżana przez wszystkich członków rodziny. Postanowiła uciec wraz z koleżanką, ale zostały złapane. Skończyło się to ciężkim pobiciem.

- Całe ciało miałam sine. On sam wybił mi bark uderzając deską. Koleżance złamał kość policzkową - opowiada Zeinat.

Po pobiciu trafiła do celi, gdzie spotkała amerykańską zakładniczkę, Kaylę Mueller, którą dżihadyści porwali w 2013 roku w Aleppo, gdzie próbowała nieść pomoc cywilom. Siedząc we wspólnej miniaturowej i pozbawionej okien celi, dziewczyna i kobieta się zaprzyjaźniły. Pewnego dnia Amerykanka została wyciągnięta z celi i wróciła po dłuższym czasie zapłakana. Powiedziała, że zabrano ją do al-Baghdadiego, który oznajmił jej, że bierze ją za żonę, po czym zgwałcił. Groził, że ją zabije, jeśli będzie się opierała.

Później Amerykanka miała zostać zgwałcona jeszcze trzy razy w ciągu kilku tygodni, gdy Zeinat miała z nią kontakt. Przywódca dżihadystów zmusił ją do chodzenia w burce i traktował jak swoją własność. Ostatecznie Amerykanka straciła życie na początku tego roku. Według dżihadystów zginęła w nalocie zagranicznej koalicji, ale nie przedstawili na to dowodów.

Udana ucieczka

Sama Zeinat po kilku tygodniach w celi wróciła do domu al-Baghdadiego. Nie mogła jednak znieść brutalnego traktowania i pomimo ryzyka ponownie podjęła próbę ucieczki wraz z koleżanką.

- Wydostałyśmy się przez uszkodzone okno w naszym pokoju. Puściłyśmy się pędem przed siebie w ciemnościach. Nie miałyśmy planu. Po prostu biegłyśmy - wspomina.

Dziewczyny miały szczęście, trafiły na wioskę, gdzie postanowiono im pomóc. Przebrano je w szczelnie zakrywające całe ciało burki i dwóch mężczyzn wywiozło je na motorach z rejonu zajmowanego przez Państwo Islamskie. Teraz Zeinat jest już w bezpiecznym miejscu i odnalazła swoją matkę oraz część rodzeństwa. Trzy siostry nadal są jednak niewolnikami dżihadystów. Ojciec zaginął, prawdopodobnie został zamordowany.

16-latka przypuszcza, że była w niewoli około dwóch i pół miesiąca. O al-Baghdadim chce jak najszybciej zapomnieć. Mówi, że to do kości zły człowiek, który nie miał najmniejszego problemu z zadawaniem cierpienia i zabijaniem. Ma wyglądać dokładnie tak jak na kilku dostępnych zdjęciach. Nie nosi jednak na co dzień tradycyjnych arabskich ubrań, w których pokazuje się publicznie. Ubiera się normalnie, jak większość mieszkańców Syrii czy Iraku.

- Chcę, żeby świat wiedział, jak bardzo on jest zły - stwierdziła Zeinat i dodała, że ma nadzieję, iż jak najszybciej zostanie zabity.

Autor: mk//plw / Źródło: CNN

Tagi:
Raporty: