"Reakcja Unii będzie proporcjonalna". Odpowiedź na amerykańskie cła

[object Object]
Donald Trump nakłada cła [wideo z 5 marca]TVN24 BiS
wideo 2/26

Szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani poinformował w czwartek po południu, że jest bardzo rozczarowany decyzją prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu ceł na import stali i aluminium z Unii Europejskiej. Zapowiedział, że Unia Europejska będzie bronić swoich interesów, pracowników i przemysłu. - To zły dzień dla światowego handlu - ocenił przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

Sekretarz handlu USA Wilbur Ross oświadczył w czwartek, że jego kraj nakłada 25-procentowe cła na stal i 10-procentowe cła na aluminium z Unii Europejskiej, Kanady i Meksyku. Taryfy będą obowiązywać od północy w piątek czasu w USA (godziny 6 rano w Polsce).

Podczas briefingu Ross oznajmił, że gdy któraś ze stron podejmie kroki odwetowe, nie oznacza to, że nie będzie dalszych negocjacji. Minister dodał, że w czasie rozmów z europejskimi przywódcami osiągnięto w tej sprawie postęp, jednak niewystarczający, by Unia Europejska nadal była wyłączona z wprowadzonych w marcu ceł.

- Czekamy na dalsze negocjacje, z jednej strony z Kanadą i Meksykiem, z drugiej z Komisją Europejską, ponieważ są inne sprawy, które również trzeba rozwiązać - mówił Ross.

"Jest to po prostu protekcjonizm"

"Jestem bardzo rozczarowany decyzją prezydenta Trumpa o nałożeniu ceł na import stali i aluminium z UE. Stoimy przy naszych europejskich pracownikach i przemyśle i odpowiemy wszelkimi dostępnymi narzędziami, aby bronić naszych interesów. Jednostronne taryfy handlowe są zawsze grą o sumie zerowej" - napisał przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani na Twitterze.

Jean-Claude Juncker w oświadczeniu stwierdził, że wprowadzenie ceł jest bezzasadne i niezgodne z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO). - Jest to po prostu protekcjonizm - dodał. Oznajmił, że USA nie pozostawiają Wspólnocie innego wyboru niż "rozstrzygnięcie sporu w ramach WTO i nałożenie dodatkowych ceł na szereg towarów przywożonych z USA".

- Będziemy bronić interesów Unii, w pełnej zgodności z międzynarodowym prawem handlowym - podkreślił.

Szef Komisji Europejskiej zaznaczył, że UE cały czas współpracuje z USA, aby wspólnie rozwiązać problem nadwyżki zdolności produkcyjnych w sektorze stalowym na świecie. Podkreślił jednak, że Unia Europejska nie jest źródłem tego problemu i także odczuwa skutki tej nadwyżki.

Dlatego, jak zapewnił, Unia jest zdecydowana pracować nad rozwiązaniem problemu z partnerami.

- Konsekwentnie wskazywaliśmy na otwartość w rozmowach na temat sposobów poprawy dwustronnych stosunków handlowych z USA, ale jasno daliśmy do zrozumienia, że Unia Europejska nie będzie negocjować pod groźbą - zaznaczył.

"Reakcja UE będzie proporcjonalna"

Decyzję USA skomentowała też unijna komisarz do spraw handlu Cecilia Malmstroem. Jak podkreśliła, Unia Europejska zrobiła wszystko, aby uniknąć decyzji administracji prezydenta Donalda Trumpa. Przypomniała, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy rozmawiała przy licznych okazjach z Rossem, przekonując, aby Unia Europejska była w pełni, na stałe i bezwarunkowo zwolniona z tych ceł, o co też prosili unijni przywódcy.

Podczas tych rozmów - jak napisała - USA próbowały wykorzystać zagrożenie związane z nałożeniem ceł jako "dźwignię" do uzyskania koncesji ze strony Unii.

- Nie jest to sposób, w jaki prowadzimy interesy, a już na pewno nie pomiędzy długoletnimi partnerami, przyjaciółmi i sojusznikami. Teraz, gdy mamy jasność sytuacji, reakcja Unii Europejskiej będzie proporcjonalna i zgodna z zasadami WTO. Zamierzamy złożyć tę sprawę do WTO, ponieważ amerykańskie cła są wyraźnie sprzeczne z uzgodnionymi przepisami międzynarodowymi, nałożymy również środki równoważące i podejmiemy wszelkie niezbędne kroki w celu ochrony unijnego rynku - zaznaczyła.

Postępowanie sądowe

Amerykańskie cła wpłyną na unijny eksport do USA, który w ubiegłym roku odpowiadał wartości 6,4 miliarda euro. UE - jak podkreśliła komisarz - była przygotowana na amerykańską decyzję i jest gotowa zareagować na restrykcje handlowe USA dotyczące stali i aluminium "szybko, stanowczo, proporcjonalnie i w sposób w pełni zgodny z zasadami WTO".

1 czerwca UE zamierza rozpocząć postępowanie sądowe przeciwko USA w WTO. Decyzję tę podjęło kolegium komisarzy 29 maja, a w tym samym dniu przeprowadzono konsultacje z państwami członkowskimi. Celem amerykańskich środków jest - jak podkreśla KE - przede wszystkim ochrona amerykańskiego przemysłu przed zagraniczną konkurencją, co oczywiście stoi w sprzeczności z zasadami WTO.

Jeżeli chodzi o cła odwetowe, które UE zamierza wprowadzić, będą one odzwierciedlały szkody spowodowane europejskim producentom przez amerykańskie cła. Lista amerykańskich produktów jest gotowa. Została też skonsultowana z państwami członkowskimi i "zainteresowanym stronami".

Komisja zapowiedziała też, że jest zdecydowana chronić europejskie rynki stali i aluminium przed szkodami spowodowanymi przez dodatkowy import, który może pojawić się w Unii Europejskiej w wyniku zamknięcia rynku Stanów Zjednoczonych.

"Bezprawne posunięcie"

Rząd Niemiec sprzeciwia się wprowadzonym przez USA cłom na stal i aluminium. - Uważamy to jednostronne posunięcie za bezprawne, jego deklarowane powody odwołujące się do bezpieczeństwa narodowego w rzeczywistości nie istnieją. Posunięcie to zwiększa raczej groźbę spiral eskalacji [konfliktu handlowego - przyp. red.], które w efekcie przyniosą szkodę wszystkim - oświadczył w Berlinie rzecznik rządu Steffen Seibert.

Przypomniał, że na niedawnym szczycie w Sofii przywódcy państw UE potwierdzili swe wspólne dążenie do uzyskania trwałego zwolnienia krajów unijnych z amerykańskich ceł importowych na stal i aluminium. - Pod tym warunkiem UE ogłosiła swą gotowość do podjęcia z USA rozmów w czterech uzgodnionych w Sofii istotnych kwestiach - zaznaczył.

Według Seiberta decyzja prezydenta Donalda Trumpa, by nie udzielać żadnego trwałego zwolnienia, będzie teraz w UE dokładnie przeanalizowana. "UE dokonała niezbędnych przygotowań, by móc zareagować odpowiednimi kontrposunięciami" - ostrzegł rzecznik.

"Decyzja błędna i bezprawna"

Jak poinformował w nocy z czwartku na piątek Pałac Elizejski, w rozmowie telefonicznej z prezydentem Donaldem Trumpem prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że decyzja USA o nałożeniu ceł na stal i aluminium z Unii Europejskiej była "bezprawna" i "błędna". Macron powiedział także Trumpowi, że Unia Europejska zareaguje na amerykańskie cła "w sposób zdecydowany i proporcjonalny".

Wcześniej sekretarz stanu w MSZ Francji Jean-Baptiste Lemoyne zapowiedział, że decyzja USA spotka się z proporcjonalną odpowiedzią ze strony UE.

- Przygotowujemy się do wprowadzenia środków zabezpieczających i kroków odwetowych, ponieważ nie pozwolimy na to, by nieuzasadnione i bezpodstawne środki pozostały bez odpowiedzi - powiedział dziennikarzom.

- Cieszę się, że w tej chwili prawdy Unia Europejska jest zjednoczona - podsumował.

Wielka Brytania "głęboko zawiedziona"

Rzecznik brytyjskiego rządu powiedział w czwartek, że Wielka Brytania "jest głęboko zawiedziona" decyzją USA o wprowadzeniu ceł na import stali i aluminium z państw UE, oceniając, że kraje Wspólnoty powinny być "na stałe i w pełni" wyłączone z nowych środków.

"Jasno przedstawiliśmy rządowi Stanów Zjednoczonych na najwyższym poziomie [dyplomatycznym - red.] znaczenie brytyjskiej stali i aluminium dla [amerykańskich - red.] przedsiębiorstw i projektów obronnych. Nadal będziemy blisko współpracowali z Unią Europejską i amerykańską administracją, aby doprowadzić do stałego zwolnienia z ceł i zabezpieczenia interesów brytyjskich pracowników" - podkreślił w oświadczeniu.

Według danych statystycznych pochodzących z analizy Izby Gmin, w Wielkiej Brytanii działa około 600 firm trudniących się produkcją lub obróbką stali, które łącznie zatrudniają ponad 32 tysiące osób. W 2016 roku wartość branży wyniosła 1,6 miliarda funtów, około 0,1 procent brytyjskiej gospodarki, i wyprodukowano około 8 milionów ton stali. Dla porównania Chiny wyprodukowały w tym samym roku około 808 milionów ton stali.

Cła odwetowe

Minister spraw zagranicznych Kanady Chrystia Freeland ogłosiła w czwartek, że w reakcji na zapowiedziane przez USA cła na stal i aluminium Kanada nałoży cła odwetowe w wysokości 25 i 10 procent na amerykańską stal i aluminium oraz inne produkty o całkowitej wartości 16,6 miliarda dolarów kanadyjskich.

Podana przez Freeland suma odpowiada wartości kanadyjskiego eksportu stali i aluminium do USA w 2017 roku.

- Cła kanadyjskie wejdą w życie 1 lipca 2018 roku i będą utrzymane do czasu, aż USA zniesie swoje taryfy - dodała Freeland.

- Dodatkowo Kanada zamierza wszcząć postępowania przeciwko USA w ramach układu NAFTA oraz na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO) - oświadczyła minister.

Meksyk zapowiada środki odwetowe

Meksyk zapowiedział w czwartek nałożenie ceł na szereg amerykańskich towarów w ramach kroków odwetowych wobec nałożenia przez USA ceł na stal i aluminium z Meksyku oraz Unii Europejskiej i Kanady.

Wśród amerykańskich towarów, na które Meksyk planuje nałożyć cła, wymieniono między innymi winogrona, sery oraz jabłka.

W oświadczeniu ministerstwa gospodarki Meksyku zaznaczono, że powoływanie się przez USA na kwestię bezpieczeństwa narodowego jest niewłaściwe, a nałożenie ceł wpływa na strategiczne sektory gospodarki Ameryki Północnej - w tym branżę motoryzacyjną, lotniczą i elektroniczną.

Autor: js//now / Źródło: PAP