Raport o handlu ludźmi: rośnie udokumentowana liczba ofiar. Ponad 70 procent to kobiety


Grupy zbrojne w strefach konfliktów coraz częściej posługują się handlem ludźmi w celu finansowania swej działalności i przyciągania nowych rekrutów - ostrzega Biuro Narodów Zjednoczonych do spraw narkotyków i przestępczości (UNODC). Jak wskazano, rośnie liczba udokumentowanych ofiar handlu ludźmi.

W raporcie na temat Handlu Ludźmi 2018, opublikowanym w poniedziałek w Wiedniu, analizowanych jest ok. 24 tys. przypadków udokumentowanych w 2016 roku w 142 krajach. 59 proc. przypadków dotyczy wykorzystywania seksualnego, a 34 proc. pracy przymusowej.

Jak podała hiszpańska agencja informacyjna EFE, nie jest znana całkowita liczba ofiar, ponieważ nie wszystkie przypadki są wykrywane. Ponadto nie wszystkie państwa posiadają odpowiednie mechanizmy umożliwiające ściganie tego typu przestępstw.

Kobiety większością ofiar

Według raportu, ponad 70 proc. ofiar handlu ludźmi na świecie, to kobiety. Prawie połowa ofiar to kobiety dorosłe (49 proc.), podczas gdy dziewczęta stanowią 23 proc. Mężczyźni stanowią 21 proc. udokumentowanych ofiar, a dzieci - 7 proc.

Większość ofiar wykorzystywania seksualnego to kobiety, mężczyźni natomiast stanowią największą grupę w przypadku pracy przymusowej.

Jak podało EFE, tysiące ofiar pracy przymusowej pracuje w warunkach "niewolniczych", jako pracownicy zatrudnieni w domach i w takich sektorach gospodarki jak górnictwo i rybołówstwo. Dzieci zmuszane są do żebractwa.

Jeśli chodzi o nieletnie ofiary handlu ludźmi, 72 proc. dziewcząt pada ofiara wykorzystywania seksualnego, a 21 proc. pracy przymusowej, natomiast 50 proc. chłopców jest ofiarami pracy przymusowej, a 27 proc. wykorzystywania seksualnego.

Pozostali nieletni są zmuszani do żebractwa, zostają dziećmi-żołnierzami, wykorzystywani są popełniania czynów przestępczych, a także zmuszani do zawierania przymusowych małżeństw.

Pogarszające się statystyki

Większość przypadków handlu ludźmi ma miejsce w krajach pochodzenia ofiar, jednak w bogatych krajach także dochodzi do tego typu przestępstw np. w sytuacji, gdy przestępcy zwabiają ofiary fałszywymi ofertami pracy.

Gangi przestępcze wykorzystują podatność ofiar, która nasila się na obszarach, w których toczą się konflikty, brakuje podstawowych towarów, dochodzi do przemieszczania się populacji, a także rozdzielania rodzin.

Biuro Narodów Zjednoczonych ds. narkotyków i przestępczości nie dostarcza danych na temat liczby wszystkich ofiar w strefach wojennych, ale potwierdza, że grupy przestępcze wykorzystują ludność w strefach konfliktów takich jak np. Syria, Irak i Afganistan.

W raporcie odnotowano, że udokumentowana liczba ofiar wzrosła, ale może to również wynikać z faktu, że kraje posiadają więcej środków, aby wykrywać tego typu przestępstwa.

W raporcie podano ponadto, że w 2009 roku tylko w 26 państwach istniały dedykowane instytucje, które gromadziły dane dotyczące handlu ludźmi (obecnie - w 65).

Noblistka i ofiara handlu ludźmi

W raporcie przypomniano także o Nadii Murad, laureatce Pokojowej Nagrody Nobla w 2018 roku, która była ofiarą handlu ludźmi.

Nadia Murad pochodzi z północnego Iraku. W 2014 roku po ataku oddziałów tzw. Państwa Islamskiego na ten region została porwana. W niewoli spędziła trzy miesiące, gdzie była maltretowana i gwałcona. Druga podjęta przez nią próba ucieczki udała się.

W 2018 roku została laureatką Pokojowej Nagrody Nobla wraz z lekarzem ginekologiem Denisem Mukwege z Demokratycznej Republiki Konga.

Zarówno Mukwege, jak i Murad swoją pracą przyczynili się do uznania przemocy seksualnej za zbrodnię wojenną.

Autor: mm / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock