Z raportu Senatu USA na temat programu tajnych więzień CIA usunięto wszystkie nazwy państw, w których je umieszczono. Po szczegółach można jednak stwierdzić, w którym miejscu najprawdopodobniej chodzi o Polskę. Z raportu wynika, że prawnicy CIA odradzali założenie więzienia nad Wisłą, a polski rząd nie był specjalnie skory do współpracy. "Elastyczność" Warszawy zapewniono sobie dopiero pieniędzmi.
W liczącym 525 stron dokumencie opublikowanym przez Senat we wtorek nazwy wszelkich państw ocenzurowano. Nie ma żadnych oznaczeń pozwalających wprost stwierdzić, o które kraje chodzi.
Nieskuteczna cenzura
Streszczenie raportu na temat tajnego programu więzień CIA zawiera jednak szereg detali, po których można wiarygodnie rozpoznać fragmenty, opisujące współpracę z Polską. Więzienie na terenie naszego kraju najpewniej określano mianem "Detention Site Blue", czyli "Placówka Więzienna Niebieski".
Opis kooperacji z - najprawdopodobniej - Warszawą umieszczono w oddzielnym podrozdziale zatytułowanym "Napięcia z krajem X w związku z ośrodkiem CIA i przywiezieniem nowych więźniów" i dużym fragmencie opisującym rozpoczęcie stosowania tortury "podtapiania" w placówce "Niebieskiej". Można z dużym prawdopodobieństwem wskazać, że w obu wypadkach chodzi o Polskę.
Po pierwsze pozostawiono nieocenzurowany fragment, z którego wynika, że w grudniu 2002 roku przywieziono do niego więźniów Abu Zubajdę i Abd al-Rahim al-Nashiriego, a w 2003 roku Chalida Szajcha Muhammada. Pokrywa się to z dostępnymi już wiarygodnymi informacjami na temat ich losów.
Po drugie opisano "problemy" z polskimi władzami i ich rozwiązanie przy pomocy milionów dolarów gdzieś na przełomie lat 2002 i 2003. Konkretną kwotę ocenzurowano. Pokrywa się to z informacjami dziennikarza śledczego "The Washington Post", według którego na początku 2003 roku CIA "przekazała" Agencji Wywiadu "datek" w postaci 15 milionów dolarów.
Po trzecie w streszczeniu raportu stwierdzono, że więzienie w kraju X, pomimo "datku", zamknięto pod koniec 2003 roku. Pokrywa się to z dostępnymi informacjami. Mówił o tym między innymi Ryszard Kalisz, który w 2004 roku został szefem MSW w ówczesnym rządzie Marka Belki. - One zostały, z tego co można dzisiaj przypuszczać na podstawie (...) raportów, zamknięte w 2003 r. - stwierdził latem 2014 roku.
Więzienie niezgody
Według fragmentu najpewniej dotyczącego Polski, prawnicy odradzali CIA otwieranie więzienia w naszym kraju. Ostrzegali przed możliwymi procesami i problemami prawnymi amerykańskiej obsady placówki. Ogólnie odradzano otwieranie więzień w krajach "mających inny pogląd na praktyki stosowane przez CIA podczas przesłuchań i przetrzymywania więźniów".
Pomimo tych zastrzeżeń szefostwo CIA zdecydowało się założyć placówkę w Polsce. Warunkiem zgody władz w Warszawie miało być poinformowanie o wszystkim ambasadora USA w Polsce. W innym wypadku "istniało ryzyko", że dowie się o tym bezpośrednio od Polaków. Ambasador został poinformowany, ale oznajmiono mu również, że nie może o tym rozmawiać z nikim z Departamentu Stanu.
Senatorzy w swoim streszczeniu stwierdzają, że utworzenie w Polsce więzienia stworzyło "liczne i trwałe" problemy w relacjach CIA z Warszawą. Amerykanie mieli współpracować głównie z niesprecyzowaną agendą polskich władz, której nazwę ocenzurowano. Z kontekstu wynika, że mogła to być AW. Polski wywiad miał proponować między innymi "Memorandum", które dokładnie określiłoby "zadania i odpowiedzialność". CIA ostatecznie odmówiła jego podpisania.
Wątpliwości uciszone milionami
Cztery miesiące po założeniu więzienia władze RP miały odmówić przyjęcia kolejnego więźnia, Chalida Szajcha Muhammada. Zdanie zmieniono dopiero po interwencji ambasadora na najwyższych szczeblach.
W kolejnym miesiącu CIA miała przekazać pewną kwotę liczoną w milionach dolarów (dokładną wartość ocenzurowaną) agendzie polskich władz, ponownie najpewniej chodzi o AW. Po tej transakcji Polska miała stać się "elastyczna" co do liczby przywożonych więźniów i terminu zamknięcia więzienia.
Pomimo kupienia sobie przychylności gospodarzy placówka została zamknięta jesienią 2003 roku. Według streszczenia CIA opisywała ją jako "przeludnioną".
Nowe tortury
W innym miejscu streszczenia raportu znajduje się bardzo szeroki fragment na temat torturowania Chalida Szajcha Muhammada w placówce "Niebieski". Wynika z niego, że to właśnie na terenie najprawdopodobniej Polski mężczyzna został poddany najostrzejszemu traktowaniu.
Muhammad został przywieziony do placówki "Niebieskiej" niedługo po pojmaniu, na początku marca 2003 roku. Ponieważ podczas wstępnych przesłuchań "nie współpracował", miejscowy "oficer medyczny" zadecydował, że użycie techniki podtapiania jest "nieuniknione".
Od razu po przywiezieniu do placówki "Niebieskiej" więzień był poddawany standardowym torturom, czyli biciu, rzucaniu o ścianę, pozbawianiu snu, trzymaniu nago, poniżaniu i zmuszaniu do klęczenia przez wiele godzin. Grożono mu również zabiciem dzieci. Po pewnym czasie takiego traktowania rozpoczęto podtapianie.
W placówce "Niebieskiej" Muhammada poddano takiej torturze łącznie 183 razy, podczas 15 "sesji" rozłożonych na około dwóch tygodni. Każda trwała po około 30 minut. Śledczy CIA dopiero uczyli się stosowania tej tortury i dokładnie badali jej wpływ na mężczyznę. Stwierdzono między innymi, że "nałykał się naprawdę dużo wody", a gdy umieszczano go na stole do tortur miał wyrywać się i krzyczeć.
Pomimo takiego traktowania ostatecznie uznano, że podtapianie na niewiele się zdaje. Informacje uzyskane od torturowanego okazały się bezwartościowe i nie było możliwości stwierdzić, kiedy mówił prawdę, a kiedy mówił to co śledczy chcieli usłyszeć.
"Poważny cios" dla wzajemnych relacji
Na zakończenie fragmentu najpewniej dotyczącego Polski opisano jeszcze jak jej władze były "poważnie zszokowane" i "żałowały" czegoś, co wydarzyło się kilka lat po zamknięciu więzienia. Ogólnie miało chodzić o "niezdolność CIA do utrzymania tajemnic". Chodzi najpewniej o ujawnienie przez amerykańskie media w 2006 roku faktu istnienia tajnego programu i umieszczenia więzień w Europie Wschodniej, a dokładniej w Polsce i Rumunii.
Z raportu wynika, że Warszawa miała być też "głęboko zawiedziona" tym, że władze USA nie poinformowały zawczasu o planach prezydenta George W. Busha, który 2006 roku oficjalnie potwierdził istnienie tajnego programu CIA. Określono to jako "poważny cios" dla dwustronnych relacji.
Autor: mk//gak/kwoj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24