Decyzja o zakupieniu przez Finalndię amerykańskich rakiet cruise JASSM w znaczący sposób zmienia relacje polityczne i wojskowe w regionie - pisze Fiński Instytut Spraw Międzynarodowych. Tymczasem Finowie mają poważny problem z innymi rakietami z USA. Pociski AMRAAM zakupione na potrzeby myśliwców F/A-18 nie chcą latać.
Finlandia od początku Zimnej Wojny znajdowała się w dziwnym stanie zawieszenia i wymuszonej neutralności między NATO a ZSRR. Mało ludne państwo dzielące długą granicę z Sowietami nie mogło oficjalnie stanąć w szeregach państw zachodnich, nawet pomimo wyznawania tych samych wartości. Z tego powodu fińskie siły zbrojne przez kilka dekad były uzbrojone w niespotykaną gdzie indziej na świecie mieszankę sprzętu zachodniego i radzieckiego.
Nowe możliwości
Po zakończeniu Zimnej Wojny i osłabieniu ZSRR a potem Rosji, Finalndia nie zrzekła się całkiem swojej neutralności, ale uzbrojenie zaczęła kupować praktycznie wyłącznie na Zachodzie. Na początku lat 90-tych zakupiono między innymi 64 myśliwce F/A-18 Hornet (początkowo miano kupić 40 maszyn zachodnich i 20 radzieckich, aby wszystkich zadowolić). W ostatnich latach postanowiono je dozbroić i po długich staraniach uzyskano zgodę od USA na zakup nowoczensych rakiet cruise JASSM.
Jak pisze analityk FISM, decyzja o nabyciu pocisków jest kolejnym elementem układanki nieformalnych sojuszów i powiązań, budowanych przez Helsinki w celu zwiększenia bezpieczeństwa kraju. Związek z USA ma być kluczowym elementem tych starań. Relacje obu państw są według FISM bardzo dobre, bowiem do tej pory zgodę na zakup JASSM uzyskało tylko kilka państw na świecie.
Uzbrojenie fińskich Hornetów w nowe rakiety ma też spore znaczenie dla relacji z Rosją. Kiedy JASSM zostaną już dostarczone w latach 2015-2016, Finowie uzyskają teoretycznie możliwość uderzenia z wielką precyzją na obiekty leżące niemal 400 kilometrów od ich granic (dokładny zasięg JASSM nie jest znany, nie wiadomo też, jaką wersję zakupili Finowie). W zasięgu rakiet będą między innymi liczne ważne instalacje wojskowe na Półwyspie Kolskim i Sankt Petersburg, co może działać jako odstraszanie względem Moskwy. Zamrożone rakiety Z kupowania amerykańskich rakiet Finowie nie mają jednak samych powodów do radości. W 2008 roku zamówiono 300 rakiet powietrze - powietrze AMRAAM dla Hornetów za 435 milionów dolarów. Ponieważ pociski od wielu lat były seryjnie produkowane dla wielu krajów świata, nikt nie spodziewał się problemów.
Jednak Finowie do dzisiaj swoich rakiet nie mają. Jak się okazało, lekko zmodyfikowane AMRAAM-y w wersji C-7 z powiększonym silnikiem, nie chcą działać w niskich temperaturach. Ponieważ z racji klimatu Finlandii jest to kluczowy wymóg, pocisków nie odebrano. Jak się okazało, podobny problem mają też rakiety przeznaczone dla samolotów USAF. Firma Rytheon od 2010 roku nie przekazała lotnictwu USA żadnego nowego AMRAAM-a. Wszystkie leżą "na składzie" i czekają na rozwiązanie problemu.
Pomimo upływu dwóch lat, do tej pory nie ma informacji o tym, czy udało się zmusić silniki rakiet do działania w niskich temperaturach. AMRAAM-y mają "masowo" zawodzić podczas testu polegającego na zmrożeniu do około -50 st. C (jaka panuje podczas lotów na dużej wysokości) i uruchomieniu silnika.
Problem jest wielką zagadką dla Amerykanów. Ponieważ składu paliwa i generalnej konstrukcji silnika nie zmieniano od dekad, nie wiadomo dlaczego nagle przestały działać. Do tej pory przy pomocy AMRAAM-ów zestrzelono w warunkach bojowych dziewięć samolotów.
Autor: mk/fac / Źródło: fiia.fi, tvn24.pl, Defense News
Źródło zdjęcia głównego: USAF