W rosyjskiej telewizji państwowej pokazano Władimira Putina, informowanego przez dowódców wojskowych o przebiegu testu. Międzykontynentalny pocisk balistyczny RS-28 Sarmat miał zostać wystrzelony z kosmodromu Plesieck w północno-zachodniej Rosji, a trafił - jak twierdzi Moskwa - w cele na oddalonej o blisko 6 tysięcy kilometrów Kamczatce, na przeciwnym krańcu kraju.
Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
Putin przekonywał, że nowy system "jest w stanie przezwyciężyć każdy z nowoczesnych środków obrony przeciwrakietowej". - Nie ma odpowiedników na całym świecie i minie wiele czasu, nim będzie mieć - przekonywał przywódca Rosji. - Ta unikatowa broń wzmocni potencjał bojowy naszych sił zbrojnych, zapewni bezpieczeństwo Rosji przed zagrożeniem zewnętrznym i da domyślenia tym, którzy pod wpływem agresywnej retoryki próbują zastraszyć nasz kraj - dodał.
Amerykański Departament Obrony poinformował w środę, że Rosja powiadomiła Stany Zjednoczone o testowym wystrzeleniu Sarmata. Pentagon uważa, że była to rutynowa operacja, która nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych - podaje agencja Reutera.
Rakieta Sarmat - czym jest
Sarmat należy do klasy najcięższych rakiet międzykontynentalnych. Każdy pocisk ma być w stanie przenosić dziesięć lub więcej głowic jądrowych. Sarmat ma być następcą radzieckich ciężkich rakiet międzykontynentalnych R-36 Wojewoda (według nomenklatury NATO: SS-18 Satan) - obecnie największych na świecie w tej klasie.
Nowe pociski mają trafić do rosyjskich Wojsk Rakietowych Przeznaczenia Strategicznego jesienią tego roku - przekazał dyrektor agencji kosmicznej Roskosmos Dmitrij Rogozin, cytowany przez agencję TASS.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że choć prace nad pociskiem trwały od wielu lat i jego próbne wystrzelenie nie stanowi zaskoczenia dla Zachodu, to test odbywa się w momencie geopolitycznego napięcia wywołanego rosyjską agresją na Ukrainę.
Jack Watling z brytyjskiego think tanku Royal United Services Institute (RUSI) zauważył, że minęło osiem tygodni od początku ataku na Ukrainę, a pozostało mniej niż trzy tygodnie do rosyjskiego Dnia Zwycięstwa, kiedy to 9 maja na placu Czerwonym rosyjska armia prezentuje nowe uzbrojenie. - Moment testu pokazuje chęć Rosji do zaprezentowania czegoś jako technologicznego osiągnięcia, (…) w czasie, gdy wiele ich technologii nie przyniosło oczekiwanego rezultatu - powiedział.
Autorka/Autor: ft/kab
Źródło: Reuters, PAP