W przedziale reaktora atomowego okrętu podwodnego HMS Tireless doszło do niewielkiego wycieku wysoce radioaktywnego chłodziwa. Awaria miała zostać szybko opanowana i załoga miała nie ucierpieć, ale okręt trafił do stoczni. Nie wiadomo jeszcze ile czasu tam spędzi.
Do awarii miało dojść w minionym tygodniu u wybrzeży Szkocji podczas rejsu szkoleniowego. Z systemu chłodzenia reaktora wydostała się gorąca i napromieniowana woda. Wyciek miał zostać jednak szybko opanowany i nie doszło do istotnego skażenia.
Okręt strudzony życiem
Dopiero we wtorek okręt dotarł do największej bazy Royal Navy w Plymouth i trafił do stoczni. Awaria jest dopiero badana i wojsko nie precyzuje ile czasu okręt może spędzić na naprawach. Royal Navy zapewnia jednak, że w wyniku wycieku nie ucierpiała załoga czy środowisko.
HMS Tireless jest jednym z siedmiu szturmowych atomowych okrętów podwodnych typu Trafalgar. Zbudowano je w latach 80-tych ubiegłego wieku. Wszystkie powoli osiągają kres swojej służby i trapią je coraz liczniejsze awarie. Marynarze z HMS Tireless (ang. - niestrudzony) nieformalnie nazywają swój okręt HMS Tired (ang. -zmęczony).
Jednakże następcy "Trafalgarów", okręty typu Astute, mają równie dużo problemów i program ich budowy ma już kilka lat opóźnienia.
Autor: mk//gak / Źródło: BBC News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: US Navy